Zuzanna Orlińska
"Współczesny bajarz polski"
Sięgnąłem po ten nowy wybór bajek, bo miałem nadzieję na świeże spojrzenie, w szczególności co do pradziejów polskich.
Przede wszystkim w oczy rzuca się fałszywy tytuł: ze względu na czysto kobiecy zespół, który stworzył tę książkę chodzi o BAJARKĘ, co znacznie zmienia wizję książki.
Feminizm tego opracowania wprost rzuca się w oczy.
Dobrze przejrzałem przedmowę i zupełnie nie zgadza się ona z treścią tych bajek, z którą pobieżnie się zapoznałem: pełno tu dydaktyzmu, moralizatorstwa, pouczeń i taniego babskiego filozofowania, psychologizowania, przez kobietę, która nie zna i nie rozumie realnego świata i ludzi.
Książka ta ma ambicje uniwersalistyczne, ale pominięcie mężczyzny, chociażby w roli konsultanta, redaktora, brak paternalistycznego, życzliwego, krytycznego spojrzenia, wskazuje na stronniczość i brak zachowania równowagi, brak szerszego poglądu na świat.
Cóż z tego, że forma książki jest przyzwoita: trwałe tekturowe okładki, jeśli treść nie kwalifikuje się do trwałych wartości, raczej jest przykładem współczesnej walki ideologicznej samotnych dobrze wyedukowanych kobiet przeciwko tzw. patriarchatowi.
Wydaje się, że podejście analityczne do bajek, "poprawianie" ich treści, psuje cały ich urok.
Wszystko to sprawia, że nie wróżę tej książce większej popularności.
Aż załamujące, jak daleko współczesny feminizm odszedł od prostego wzorca Marii Skłodowskiej.
Inne tematy w dziale Kultura
