Melchior Wańkowicz
https://pl.wikipedia.org/wiki/Melchior_Wa%C5%84kowicz
"Karafka La Fontaine'a"
Jest to dobre dwutomowe bardzo obszerne wprowadzenie do pracy literata, "wyrobnika pióra", dziennikarza, reportera, itp.
W zasadzie można tę książkę nazwać podsumowaniem wiedzy Autora o swoim własnym zawodzie.
Trzeba zaznaczyć, że dzieło to pisane było w PRL, więc podlegało zarówno cenzurze, jak i autocenzurze.
Odnoszę też wrażenie, że Autor nawiązał pewnego rodzaju flirt z ustrojem socjalistycznym, powojennym - po swoim powrocie z emigracji w 1958.
Wielu światłych dawnych ziemian, szlachty, tak postępowało znalazłszy się w nowych warunkach.
Autor chcąc-nie chcąc dużo kontaktując się z ówczesną władzą przyjął chociaż częściowo jej argumentację, a przynajmniej próbował ją przełożyć na język zrozumiały dla ludzi.
Mogło to być też typowo polskie, a pochodzące ze starożytności, podejście typu: "o zmarłym tylko dobrze".
Jest tam też rozdział o słowie mówionym, jednak niestety ograniczony do mów politycznych, moralizatorskich i postępowych - przegląd historyczny bardziej znaczących mów tego typu w Polsce, gdzie Autor podkreśla znaczenie odwagi cywilnej.
Jest tam podkreślenie umiejętności oratorskich, gestu, jednak gdy chodzi o gawędziarstwo i typowo słowiański prymat języka mówionego nad pisanym dzieło to wymaga znacznego uzupełnienia - erudycja i elokwencja.
Inne tematy w dziale Kultura