Pogodny Pogodny
279
BLOG

Kto uzdrowi Pocztę Polską?

Pogodny Pogodny Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Przeczytałem u blogera Friedmana, że pocztowcy zamierzają pokazać rządowi żółtą kartkę.

Cóż, kiedyś trzeba taki ruch wykonać, lecz zanim się kartkę wyjmie, należy sobie także przy okazji przypomnieć i inne rządy, które do obecnego stanu Pocztę doprowadziły. PiS obecnie popija to warzone latami piwo. Co gorsza, nie wiem czy rząd ma w planach wziąć się dość szybko za bałagan jaki panuje w Poczcie Polskiej, która na dzień dzisiejszy bardziej wygląda na państwo dzielnicowe, niż państwo pod jednym berłem. 

Kiedyś poczta to była Poczta. jak sama nazwa zresztą wskazywała: Poczta Polska Telegraf i Telefon", plus telegram, paczki i listy. Nic ponad to.

Wiem o czym piszę. Przepracowałem na poczcie parę ładnych lat zostawiając przy tem dla jej chwały trochę zdrowia. Nie był to wprawdzie urząd pocztowy, lecz Wydział Poczt Ruchomych na ul. Towarowej w Warszawie tzw. ambulanse dopięte do składów osobowych lub wewnetrznych kolejowych PKP (tzw, "Lopek"). Zaczynałem karierę  jak każdy, od stanowiska "pająka" (to ten co wiąże worki, oznacza je, i sprawdza lilość listów wartościowych), po dzielacza: w tym "grubego", by skończyć na "interwencji". Wiem więc jak ciężka jest to praca, ile wysiłku trzeba w nią włożyć i ile spostrzegawczości by przekaz pocztowy czy list dotarł na czas. Pracowałem przed "wojną i w czasie wroniej okupacji". Była praca, był handel, była mała konspiracja, ale nie to było czy jest istotnym. 

Istotnym jest to, że gdzieś wysoko, komuś utarta formuła Poczty Polskiej zupełnie nie odpowiadała. Pczęto więc Pocztę Polską  wraz z nastaniem III RP po chamsku psuć, wpuszczając kropla po kropli na jej terytorium obcych operatorów; a wszystko to pod pretekstem innowacyjności i konkurencji czyli w trosce o klienta i tem podobne bzdury.

W  krótkim czasie urzędy pocztowe za sprawą pseudo reformy aby podołać swemu istnieniu  zaczeły się zamieniać  nieoczekiwanie w punkty odzieżowo-spożywcze, apteki, także kioski "Ruchu". Brakowało tylko jeszcze aby  obok własnej działalności  Poczta Polska  pośredniczyła z okienka w sprzedaży węgla, ropy, stali oraz gazu.

Nie dziwne więc, że niskoopłacani ludzie zaczęli z Poczty sukcesywnie odpływać, a same urzędy zamykać lub przerabiać się na ajencje pocztowe.

Poczta poczęła zamierać.

Pewnie o to chodziło tym wszystkim pocztowym rewaloryzatorom, których widać tak mocno swoją obecnością uwierała. Niedawno jednak przeczytałem, że drgnęło, że CBA  w związku z przekrętami  na Poczcie zatrzymało już kilkanaście osób.

Niestety, to kropla w morzu potrzeb.  Nie dziwię się więc zaplanowanej pikiecie pocztowców, gdyż jest to rozpaczlliwa próba zwrócenia uwagi nie tylko na ich marną sytuację finansową, ale również i na sytuację firmy, która jest zarządzana skandalicznie, ale komu mają o tym powiedzieć? Swoim dyrektorom? Ci wzruszą ramionami albo się odwrócą do nich tyłem, idą więc ludzie do premiera, czyli najwyżej jak się da. Jako były pocztowiec, mający na koncie wiele  "kółkowego", akcji protestacyjnej nie ganię. lecz całym swoim sercem ów protest popieram.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Gospodarka