"Jak podaje „Super Express”, urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych poszli drogą rządu oraz innych instytucji publicznych i ogromne pieniądze przeznaczyli na premie i nagrody. W ubiegłym roku dyrektorzy 43 oddziałów ZUS z całej Polski, wraz ze swoimi zastępcami pobrali łącznie ponad dwa miliony złotych dodatkowych pieniędzy.
W czasie, gdy waloryzacja emerytur wyniosła zaledwie 3 proc., kierownictwo Zakładu pobrało 1,8 miliona złotych. Oznacza to, że dyrektor oddziału otrzymał średnio 24 290 zł brutto, a zastępca niewiele mniej – 18 229 zł brutto. Tak wynika z informacji, które otrzymał poseł Kukiz’15 Stanisław Tyszka w odpowiedzi na interpelację złożoną do wiceministra rodziny i pracy Marcina Zielenieckiego. "
"Wczoraj w sądzie w Bochni (dane z 24 .05.2018 dopis. Pogodny) odbyła się pierwsza rozprawa, w której 24 osoby pochodzące z Izraela, USA, Meksyku i Austrii domagają się zwrotu wielu gruntów położonych w centrum Żegociny. Przed wojną nieruchomości te były własnością kilku żydowskich rodzin. Po wojnie, w oparciu o dekret o majątkach opuszczonych i poniemieckich, zostały przejęte przez Skarb Państwa, co ostatecznie zostało potwierdzone w 1960 roku prawomocnym orzeczeniem sądu. Obecnie skarżący chcą unieważnienia tego orzeczenia i otrzymania tytułu własności dla wspomnianych nieruchomości.(...) Wznowienie zakończonego w 1960 roku postępowania pozwoliłoby im żądać od Skarbu Państwa zwrotu wielu terenów w centrum Żegociny, na których dziś stoi urząd gminy, ośrodek zdrowia, centrum kultury, remiza, środowiskowy dom samopomocy, apteka, park oraz plac zabaw. Wartość tych gruntów można spokojnie szacować na kilka milionów złotych. (...) Na marginesie warto przypomnieć, że po wszczętej na początku roku przez Izrael i środowiska amerykańskich Żydów akcji dyfamacyjnej przeciwko Polsce, ogłoszony w ubiegłym roku projekt tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej został przez nasze władze wyrzucony do kosza. Przewidywał on m.in. ograniczenie prawa do dziedziczenia roszczeń tylko do najbliższych krewnych pierwotnych właścicieli w linii prostej [tj. dzieci / rodzice] oraz wykluczenie możliwości reprywatyzacji tzw. mienia bezspadkowego. "
"Według danych GUS w 2017 r. w Polsce przyszło na świat 402 tys. dzieci. To oznacza, że tzw. współczynnik urodzeń wyniósł dokładnie 10,5 (na 1000 mieszkańców naszego kraju w ciągu roku statystycznie urodziło się 10,5 dziecka). Co jednak ciekawe - w Generalnym Gubernatorstwie (czyli na okupowanej przez Niemców części terytorium II RP) współczynnik urodzeń za rok 1940 wyniósł 20,0 i był niemal 2x wyższy od współczynnika notowanego w wolnej i bezpiecznej Polsce roku 2017, gdzie nie ma obozów i robot przymusowych! Czy nie trzeba wojny, aby nas wykończyć?"
Dziennik Narodowy, Niewygodne.info.pl
Inne tematy w dziale Polityka