Posłanka Nowoczesnej o ile dobrze pamiętam Wielgus nazwiskiem kojarząca mi się z filmem Monty Pythona , chociaż nie mówi tego wprost, zapowiada Jarosławowi Kaczyńskiemu na 11 stycznia tego roku wydarzenia fatalne, bo przecież to o prezesa idzie cała ta chryja z okupacją Sejmu. Po tamtej stronie rzeki wiedzą doskonale, że bez Kaczyńskiego PiS i rząd nie będzie już taki straszny i silny, dlatego szykują się przede wszystkim na prezesa. Już padły pierwsze około prezesowe strzały, że faktury KOD-u to pryszcz w porównaniu z łajdactwami partii rządzącej.
Cóż więc to będzie 11 stycznia nie wiadomo, bo to wie już sama pani poseł, o ile nie zmyśla, lub wiedzą bardziej jej mocodawcy. Na wynajętych bowiem ze swojego podwórka speców nie można było liczyć. Rewolwerowiec Wałęsa zamiast strzelać tylko się dumnie wałęsał. Został więc nowoczesny rzut kamikadze na taśmę.
I tutaj mi nie do śmiechu, bo tym ludziom rzeczywiście wszystko się sypie i zapada pod stopami. Stać ich więc z tego powodu na wiele złego. Rozkazy jakie dostali musiały być więc proste i jasne skoro jawnie grożą demokratycznie wybranej władzy. Przecież jak kto słucha takiego Petru to widzi że to nie jest polityczny samorodek ale królik z kapelusza.
Tak więc Nowoczesna może być, lub już jest takim Frontem Wyzwolenia żywcem wyjętym z "Życia Briana" Monty Pythona i może skończyć podobne z sobą jak wspomniany Front, tyle że nie sama, i to mnie martwi. Dobranie przez nowoczesnych daty miesiąca jakim jest 11 -tka moim zdaniem było nieprzypadkowe. Może czas wreszcie aby opozycją zajęło się prawo a następnie psychiatrzy dopóki nie jest za późno?
Inne tematy w dziale Polityka