KOD zszedł jak wiemy do podziemia przez wypuszczenie w bój wałęsających się komand.
Kto pamięta jak poseł PiS Tarczyński sprowokowany wzywał na solo Lecha Wałęsę, a później atakującemu go również Lisowi zagroził zrobieniem mu jesieni średnowiecza ten wie. Dominik Tarczyński wprawdzie później przygnieciony lawiną krytyki przeprosił za wszystko i pewnie o wszystkim zapomniał, ale nie zapomnieli jego przeciwnicy.
Poseł spożywał sobie w spokoju posiłek w galerii w Kielcach, gdy podeszło do niego nieoczekiwanie trzech mocno zbudowanych mężczyzn. Powiedzieli mu, że kiedyś zaproponował w internecie solo Lechowi Wałęsie, więc oni w zamian za eks prezydenta podejmują wyzwanie rzucone przez posła. Doszło więc wpierw do ostrej wymiany słów a później do bijatyki. Galeria wezwała policję.
Obyło się podobno bez poważnych uszkodzeń ciała z obu stron, mmo to, była to i tak niezła nauczka dla posła mówiąca mu jasno na przyszłość o tym, że posłowanie, to nie głupawe puszenie się na twitterze i wyzywanie w sieci kogokolwiek na ring, ale powaga oraz praca w komisjach sejmowych nad ustawami.
Gorzej będzie natomiast z tymi trzema, bo nie dość że nie poszanowali godności poselskiej słowem, to jeszcze znieważyli go cieleśnie przez co trafią do kriminału. Morał z tego taki, że KOD "stracił" trzech swoich bojowników, a poseł PiS na powrót nadszarpnął sobie honor posła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości