O tym że Ukraina to jedynie naginanie na siłę historii to potrzeb, wie każdy kto polityką tego regionu się zajmuje. Tak więc, gdyby to było państwo w pojęciu takim jakim się definicję państwa rozumie nie byłoby aż tak dużych problemów z Ukrainą i samymi Ukraińcami. Tymczasem motyw państwowości zaszczepił na zachodnich rubieżach tego rozległego terytorium z polecenia Berlina niejaki Stefan Bandera posiadający jak na złość obywatelstwo polskie, ale wyszkolenie niemieckie. Gdyby tak polski sąd skazał go wówczas na śmierć za zabójstwo ministra Pierackiego w Warszawie projekt "państwo ukraińskie" nie doczekałby się fazy produkcyjnej. Stało się jednak inaczej, każdy wie co się stało i jak to się później potoczyło.
Władzę na Ukrainie po tzw. rewolucji przejęła sitwa i oligarchowie, często gęsto zagraniczni, a pośród nich niestety Żydzi, którzy zaczęli ciągnąć ten proces za sznurki. To tajemnica poliszynela, o której kiedyś pewnie oficjalnie napiszą, jak napisali, że twórcy TVN-u byli agentami UB co wiadomo było od lat.
Dlaczego napisałem, że Ukraina nie jest państwem? Bo zachodzą tam procesy jeszcze gorsze niż u nas, ale podobnie nam grożące. Prezydentem tego terytorium za Bugiem został bowiem człowiek z ukraińskim patriotyzmem niewiele wspólnego, żydowski komik wspierany przez żydowskiego miliardera. Komuś bowiem zależało mocno na tym aby oczyścić te tereny z Ukraińców. Rosja nie lubi jak jej się ktoś pod bokiem rozpycha, to domena każdego imperium, więc wybuchła więc wojna w regionie. Teraz wojna pomalutku zamiera, ale ciekawe są jej kulisy. Piszą, że prezydent Zelenski zaproponował Trumpowi surowce znajdujące się na terytorium Ukrainy warte 500 mld dolarów, bo nikt tak nie pomógł Ukrainie zdaniem Zelenskiego, w wojnie z Rosją jak USA. Trump ten pomysł chętnie zaakceptował. Ziemia ukraińska została już dawno przecież sprzedana w obce ręce więc jaki problem? To co pod ziemią również kupimy a to że sprzedane, oddane za bezcen lub łapówkę co nas to obchodzi. Więc teraz niech ktoś mi powie, że tak postępuje człowiek (Zelenski) identyfikujący się z własnym państwem. Nie uwierzę. A teraz czytam, że Zelenski chce robić Ukrainą jakieś "machniom" z Rosjanami. Śmiechu warte przez łzy. Dopóki Ukraińcy nie wrócą na swoje tereny, nie stworzą podstaw do bycia narodem. Dopóki nie wybiorą z głową spośród siebie i nie pogonią agentów wpływu, będą zaczadzonymi, wiecznymi tułaczami.
Inne tematy w dziale Polityka