Jeśli ktoś dotąd sądzi, że w polityce coś drgnęło po 1989 i poszło ku lepszemu, ku zmianie zwanej wolność i niepodległość Polski, ten po prostu pozostaje w ustawicznym błędzie albo jest skończonym durniem.
To rządzące nami od ponad stu lat polityczne sprzedajne ja jabłko nadal pozostaje zgniłym moralnie ogryzkiem. Dlaczego? Już piszę. Oto wyczytałem iż PiS poparł ustami poseł Lichockiej projekt uchwały mający upamiętnić bohaterów rewolucji 1905 roku, a konkretnie jej szefów Włodzimierza Lenina, Lwa Trockiego i Różę Luksemburg.
"PiS popiera projekt uchwały w sprawie upamiętnienia bohaterów rewolucji 1905 roku w 120 rocznicę jej wybuchu. Ja od siebie powiem, że bardzo dziękuję panu posłowi za dobry tekst tej uchwały. Ważne jest, żebyśmy pamiętali o tym. Bardzo dziękuję za tę inicjatywę, ja popieram ten projekt uchwały." - podsumowała szkaradny, antypolski projekt poseł Lichocka.
Zakładam jednak że coś się tej pani gdzieś poplątało w obiektywie. Pewnie myślała głównie o Marszałku, który zbytnio cara nie lubił.
Ale z drugiej strony, czy te umizgi PiS-u do matki rewolucji październikowej nie są przypadkiem jakąś próbą ochrony własnego pupska w sytuacji jaka teraz pomalutku następuje? Ukraina ruje się w szwach. Najważniejszy sojusznik wskazuje kierunek zmian. Klimat w Europie się zmienia na wyraźnie syberyjski, więc nasi włodarze muszą na giewałt znaleźć spokojną przystań oraz żywiciela dzięki któremu będą mogli dalej spokojnie zarządzać Polską i dostatnio żyć.
Podoba wam się ten p zaplanowany olitycznie POPiS-owo lewicowy kabaret?
Dalej chcecie popierać i wybierać sobie na swoich panów te zadowolone z życia pro sowiecko-niemiecko-żydowskie buźki odziane w orła w koronie?
Bo ja na ten przykład zdecydowanie nie chcę i nie zamierzam.
Inne tematy w dziale Polityka