Poseł Braun ponownie dał się poznać jako poseł historycznie i politycznie bezkompromisowy. Jeszcze nie tak dawno zepsuł humor podczas wystąpienia antypolskiemu historykowi żydowskiego pochodzenia w Instytucie Niemieckim w Warszawie panu Grossowi, następnie zgasił żydowskie świece chanukowe w Sejmie gaśnicą w święto Chanuka, a teraz na spokojnie ściągnął z masztu flagę Ukrainy w Krakowie. Ok, ale z jakiego masztu? Ano z masztu znajdującego się na kopcu Kościuszki w królewskim mieście. Przyznam szczerze, że nie pamiętam aby polskie flagi powiewały swobodnie we Lwowie, Łucku czy Stanisławowie, w miejscach historycznie dla Polaków ważnych. Takich ekscesów jak swobodny łopot polskiej flagi tam o ile wiem nie ma, nie dziwię się więc że poseł postanowił bronić historii Polski w Polsce w ten nietypowy dla historyka i polityka sposób opisując swój czyn następującymi słowami:
"Flagę Ukrainy która znajdowała się w niewłaściwym miejscu, jako uczciwy znalazca przekazuję do konsulatu w Krakowie."
Przy twierdzeniach nacjonalistów ukraińskich, którzy jawnie głoszą po Ukrainie, że "Kraków to staro ukraińskie miasto" działanie posła Brauna jak widać było w pełni uzasadnione.
Inne tematy w dziale Polityka