Powiadają że Historia lubi się powtarzać, tyle że w nowych dekoracjach. Tak się dzieje, przynajmniej w wydaniu niemieckim. Wystarczy spojrzeć, choćby przez pryzmat niemieckiego ambasadora aby nie dopatrzyć się analogii obecnych Niemiec do Niemców z końca lat dwudziestych.
Do władzy za Odrą dochodzą partie, które w żadnym razie nie są wcale lepsze od obecnych, a nawet w swoim obłąkanym spojrzeniu na polityczny mesjanizm z pewnością je przerosną. Kiedyś widziałem taki plakat "Nigdy więcej" z bombą w tle. Znaczyło to tyle co: nigdy więcej Hitlera.
Nieprawda, jego legenda w Niemczech żyje i ma się całkiem dobrze, od kiedy to osobisty adwokat Hitlera Walter Hallstein jeszcze w roku 1938 podjął się zorganizowania Europy pod berłem III Rzeszy. Plan zrealizował dopiero po wojnie przechodząc bezpiecznie przez akcję "Persil" pospołu z naiwniakiem Schumanem i Adenauerem, który cynicznie przymknął oczy na zbrodnie swoich rodaków. Dzisiaj ten twór nosi nazwę Unii Europejskiej (wcześniej EWG). Tylko więc patrzeć jak ten unijny, pro hitlerowski pogrobowiec brukselski ponownie oblecze się w ciało berlińskiego fuhrera aby wskrzesić kolejne tabuny psychopatycznych, niemieckich oprawców w mundurach Waffen SS.
Niemcy, z tego co obserwuję, są ku temu na dobrej drodze. Są na prostej drodze do wywołania kolejnej wojny w Europie. Są do tego niezwykle zdolni, ba, nawet tego wewnętrznie pragną i potrzebują, gdyż posiadają w sobie niespotykany u innych narodów krwiożerczy, opętańczy gen pogardy i dominacji nad pozostałymi. Ten pangermański grot nigdy się nie stępi, dopóki istnieją same Niemcy.
To się u nich chyba wywlekło jeszcze z Lasu Teutoburskiego , gdzie za sprawą zdrady ówcześni Germanie uwierzywszy zdrajcy Rzymian Arminiuszowi w swój szatański mesjanizm i w nadludzką moc wycięli w pień kilka rzymskich legionów Warusa.
My zaś Niemców znamy równie dobrze co inni, tyle że pod pojęciem Krzyżaków, Prusaków oraz hitlerowców, których Henryk Sienkiewicz tak nam opisywał ku naszej przestrodze: "(...) gładcy, układni, a nawet i pokorni, gdy nie poczuwali się w sile, nie znali natomiast żadnej miary wobec zwyciężonych."
Można się więc tylko domyśleć, że z biegiem szybkich lat, kiedy tylko okrzepną gospodarczo i uporają się z własnym wewnętrznym kryzysem, natychmiast popuszczą wodze swego narodowego mesjanizmu oraz krwawego szaleństwa, znajdując na powrót sposób na sprawne do mordowanie tych Żydów, którzy wymknęli im się z rąk podczas II wojny światowej. Zresztą, nie tylko Żydów, także i nas Polaków, których chętnie będą widzieli tyle że trzy metry pod ziemią w nieoznaczonych mogiłach oraz w polskich nazwach geograficznych, które dość sprawnie zniemczą.
Warto więc mieć na uwadze wszelkie działania tego niereformowalnego narodu katów, który chce Europie, w tym Polsce z pomocą swoich najemników zgotować w niedalekiej przyszłości los Prusów.
Inne tematy w dziale Polityka