Trwa Triduum Paschalne. Wczoraj, w Wielki Piątek modliliśmy się w Kościele za Żydów aby uznali wreszcie Jezusa za Mesjasza, za Boga Żywego, Który zgodnie z zapowiedziami w Torze zstąpił z nieba przybierając postać człowieka w Betlejem, chociaż wiadomo z góry że choćbyś nie wiem jak Żyda przekonywał do tego będzie to niczym rzucanie pereł przed wieprze. Wiedzą bowiem Żydzi lepiej od reszty świata jak świat ma wyglądać, a po za tym jak można kogoś przekonać, skoro ten ktoś nie wykazuje krztyny porozumienia? Zapalili choć raz paschalną świecę chrześcijańską w Knesecie? Nie, gdyż chrześcijaństwo ich drażni, zaś na widok Krzyża dostają białej gorączki. Bliżej im więc do Izmaelitów niż do chrześcijan. Co gorsza, my, chrześcijanie - raczej pseudo chrześcijanie - sami z niewiadomych powodów podkładamy się judaizmowi. Powody te zna jedynie sam Pan Bóg, Którego drogi i myśli nie są naszymi. Dlatego ustawicznie błądzimy sądząc że idziemy w dobrym kierunku.
Na przykład w Londynie od lat wystawia się "Pasję Jezusa". W tym roku okazało się, że ze względu na wojnę z Palestyńczykami jest ona zbyt antysemicka, po cóż więc dodatkowo podkręcać antyżydowskie nastroje w mieście?
Organizatorzy, czyli miasto poszli więc po swój rozum do głowy i tak ze scenariusza zniknęło cudownie słowo "kapłani", natomiast ze scenografii szaty, które mogłyby się nieopatrznie kojarzyć z odzieniem członków Sanhedrynu.
Jeszcze trochę, a usuną z naszej przestrzeni i Zwycięski Krzyż symbol Życia Wiecznego. Chrystus zaś, jeśli już będzie umierał, to w/g kolejnej lewicowej Haggady skończy paskudnie, bo pod kołami metra londyńskiego, niechcący popchnięty przez jakiegoś nawiedzonego idiotę. To oczywiście jeszcze przed nami, ale pewne koślawe jaskółki już w tym temacie od dwóch lat fruwają, katolickiej religii, profanowania Wielkiego Czwartku przez papieża czy wyszydzania Św. Rodziny. I tym niezbyt sympatycznym akcentem kończę Życząc Salonowiczom kolejnych, Spokojnych Świąt. Shalom aleichem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości