Pogodny Pogodny
664
BLOG

Super wulkany wybudzają się

Pogodny Pogodny Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Ostatnio co raz częściej pojawiają się w sieci informacje o wybuchających wulkanach. Prawdziwa czarna seria, bo gdyby to chodziło o jeden przypadek, ale w grę wchodzi ich więcej. Wulkaniczne erupcje ogarniają więc świat od Syberii po Pacyfik, od Europy po Amerykę Południową.

Ludzie zerkają w niebo i z niepokojem oraz z wypiekami na twarzy chłoną katastroficzne newsy naukowców i astronomów o zbliżających się do ziemi asteroidach, mogących wejść z błękitną planetą w bliskie spotkanie trzeciego stopnia załatwiając nam tym samym los dinozaurów, a tymczasem tuż pod nosem czyha gigantyczne podziemne  monstrum, albowiem to nie asteroidy są największym zagrożeniem dla życia na ziemi lecz wspomniane na początku tekstu wulkany.

Oczywiście człowiek nie małpa, wiele zrozumie, ale potrafi niczym małpa fredrowska zadziałać także w poczuciu bezkarnej ciekawości wobec rzeczy na pozór martwych, jak np. ci Rosjanie, którzy wspięli się z radością w tym roku na syberyjski wulkan o śmiesznej nazwie Kluczewska Stiopka, lub jak ciekawscy turyści nie mogący się z daleka nacieszyć wyrzucanymi przez Etnę kamieniami. 

Wznoszący się na ponad 4 tysiące metrów nad poziomem morza wulkaniczny syberyjski szczyt okazał się  niestety  zabójczym dla ośmiu rosyjskich wspinaczy. Działo to się całkiem niedawno, bo na początku września b.r. natomiast Etna poraniła nieostrożnych turystów, którzy zbyt blisko zbliżyli się do jej kaldery.

Generalnie ludzie powinni się więc obawiać wulkanów i z reguły takowych się obawiają, ale wspomniana obawa przegrywa z uzyskiwanym z racji zamieszkania w pobliżu profitami, w tym także widokami. Jak wiadomo ziemia wulkaniczna jest ziemią żyzną, co w przypadku gorącego klimatu daje tamtejszym rolnikom moc satysfakcji, ale nie do końca. Wulkan Pacaya np. położony jest  zaledwie 50 kilometrów na południe od stolicy Gwatemali czym spędza z tego powodu sen z powiek władzom gdyż jest ostatnio aktywnym. Indonezyjski Semeru już kilkakrotnie wygonił z domów okolicznych mieszkańców częściowo ich nawet zabijając.

Nie będę przytaczał nazw wulkanicznych szczytów i miejscowości, które zniknęły za ich sprawą, ale wspomnę jedynie, że taki wybuch to jednak nie przygoda, jak sobie wielu wyobraża obserwując np. w telewizji roześmiane  kawalkady turystów, którzy podziwiali nie tak dawno płynącą lawę z jednego z islandzkich stożków.

W Archipelagu Tonga na Pacyfiku wybuchł  np. podwodny wulkan. Siła eksplozji była tak ogromna, że zarejestrowano ją z kosmosu. Erupcja wulkanu Tonga była więc najpotężniejszą, jaka miała miejsce na Ziemi od trzydziestu lat. Wybuch wystrzelił chmurę popiołu na rekordową wysokość  58 kilometrów nad powierzchnią planety. Eksperci zgodnie przyznali, że była to największa chmura, jaką kiedykolwiek widzieli. 

W Europie wulkaniczne pogróżki wysyła natomiast ustawicznie Etna oraz położony niedaleko Stromboli. Niemniej jak twierdzą naukowcy, najniebezpieczniejsze z wulkanów są te, które śpią. Do takich należy piękny Yellowstone w stanie Wyoming, którego kaldera to obszar jak na kalderę monstrualny, bo wynoszący 80 km długości i bodaj 50 km szerokości. Wulkan niby drzemie, wybuchał w swoim wulkanicznym życiu raptem trzykrotnie (ostatnio ponad 600 tysięcy lat temu) i zamierza odpalić się ponownie.  Naukowcy z niepokojem obserwują zwiększającą się z roku na rok magmę w komorze. To że Yellowstone jest tykającą bombą nie trzeba nikogo przekonywać. Pytanie tylko co zrobić z okoliczną ludnością, jak ją ewakuować? Gdyby wybuchł, a tego żaden z obserwujących naukowo problem specjalista nie jest w stanie przewidzieć zniszczyłby natychmiast wszelkie formy życia w kilku okolicznych stanach przysypując te sąsiadujące dodatkowo  metrową warstwą popiołu. Do atmosfery przedostałby się kosmiczne ilości wulkanicznych gazów, które sprokurowałyby w świecie katastrofalne dla rolnictwa oziębienie klimatu.

Podobnym w działaniu może być także wulkan Taupo na Nowej Zelandii, który także powoli wybudza się z trwającego blisko 2 tysiące lat snu. Jego kalderą jest jezioro powstałe po ostatniej mega erupcji, będące, bagatela, sześć razy większe od naszych Śniardw.  W rejonie wulkanu mieszka również 3 mln ludzi, więc gdyby wybuchł znienacka..., a nawet gdyby  erupcja okazała się do odczytania w czasie, to kto by ewakuował tak ogromną masę mieszkańców w tak krótkim czasie?

75 tysięcy lat temu  super wulkan Toby z Sumatry omal nie doprowadził do zagłady ludzkości. Dzięki licznym badaniom prowadzonym między innymi na dnie Morza Południowochińskiego wiemy dziś, że popiół po erupcji pokrył  na wysokość  kilkunastu centymetrów całe południe Azji.

Do Ziemi przestały także docierać promienie słoneczne przez co nastąpiło globalne ochłodzenie, które odczuwalne było w świecie nawet przez 1000 lat. Populacje wielu gatunków, w tym prawdopodobnie także miejscowy  Homo sapiens, zostały zdziesiątkowane. Na ich odrodzenie potrzeba było całych stuleci.

Wulkan Toby przy Yellowstone czy Taupo to jednak rozbrykane dziecko. Czas się bać, czy może trzeba być gotowym i przygotowanym na katastrofę?

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Rozmaitości