Śnieg wedle synoptyków ma padać jeszcze w poszczególnych regionach kraju z różnym nasileniem podobno aż do przyszłego poniedziałku - wtorku.
Piszę podobno, bo będzie przecież padał jak będzie chciał. Gorszą informacją jest nadchodzący mróz, albowiem aby umrzeć z wyziębienia nie potrzeba wcale minus dwudziestu pięciu stopni, wystarczy liche minus osiem. Ostatnio naukowcy robili badania w tym temacie, co gorsze przegrzanie czy wyziębienie i wyszło im, że to nie solidny upał jest dla organizmu groźnym ale właśnie mróz.
Ten zaś wedle doniesień meteo ma ponoć pastwić się nad nami równy tydzień, co jest okresem wprawdzie niedługim, ale wystarczającym aby później przeczytać w mediach, że do Świąt Bożego Narodzenia nie dożyło tylu a tylu Polaków.
Jednak te Święta rysują się termo optymistycznie, czyli szaro-buro i ponuro, z dodatkiem "ciut cieplej", a więc klasyczna polska pogodowa norma świąteczna z halnym w tle na większym obszarze kraju.
Niektórzy zaprzeczą widząc co się dzieje za oknem. Spieszę więc donieść żeby było ciekawiej, iż pamiętam taką zimę, choć nie powiem który to był rok, ale zdarzyło się to zupełnie całkiem niedawno, że 23 grudnia o godz. 7 rano był mróz rzędu -10 stopni, a 24 grudnia późnym popołudniem, kiedy rodziny zasiadały do uroczystej Wigilii, to co wcześniej spadło i zamarzło, wtedy kapało ciurkiem z dachów i płynęło ulicami, by w Boże Narodzenie już tylko parować resztkami zimowych sił.
Wcale bym się więc nie zdziwił gdyby nadchodzące szybkimi krokami Święta Bożego Narodzenia okazały się tamtymi, tradycyjnie nie białymi, gdyż jak twierdzą znawcy tematu, w te dni pogoda rządzi się z reguły prawami nieznanymi dla synoptyków, co też źle wróży dzieciom, gdyż zielone Boże Narodzenie to przecież nie ich bajka, a po za tym zielona Wigilia zazwyczaj wieszczy złowieszczą Białą Wielkanoc.
Ostatnio to przysłowie sprawdza się niestety częściej niż słynna Barbara, czyli że wtedy kiedy powinno być zimno jest jak na złość ciepło, a kiedy już w miarę powinno być ciepło trzeba koniecznie dorzucać do pieca aby nie szczękać z zimna zębami (nadchodząca Wielkanoc 2023 to 9 kwietnia).
Cóż, takie mamy położenie geograficzne i wynikającą z niego zmienną jak panna pogodę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości