Tuż przed meczem z Argentyną napisałem w jednym z komentarzy: "(...) obejrzę Saudów w potyczce z Meksykanami. Jakby co także od nich sporo zależy."
Okazało się że od tych obu tych drużyn zależało generalnie nasze wyjść albo nie wyjść z grupy. Obstawiałem więc słusznie, biorąc różne opcje pod lupę od sprzedania meczu po sprzyjanie sędziów, że na tym mundialu z taką formą i stylem jaki prezentujemy nie mamy zbytnio tam czego szukać, co potwierdził dobitnie mecz z Argentyną.
Mecz z Francją będzie więc zapewne tym ostatnim, mam nadzieję że również ostatnim dla trenera Michniewicza oraz kilku jego piłkarzy, którzy po za niezłym dochodem z reklam nie pokazali się w turnieju z dobrej strony.
Trenerem nie jestem, ale w piłkę grałem i to nawet dość dużo abym nie mógł napisać, że to co taktycznie zaprezentował polskim kibicom w Katarze trener Michniewicz to czysta piłkarska kloaka.
Wobec tego Francuzi już nie mogą doczekać się meczu z polską drużyną, chociaż "L'Equipe napisał kurtuazyjnie, że:
"Problem Polski leży w ataku, choć ma świetnego napastnika w osobie Roberta Lewandowskiego. Otrzymuje on jednak mało piłek i dopiero co zaczął strzelać na tym poziomie rozgrywek. Po za tym drużyna Czesława Michniewicza to ultra defensywny zespół, którego mogą uratować tylko kontrataki i realizm Lewandowskiego."
Jak znam życie to realizm zostanie niestety po stronie Francji, która wprawdzie w rezerwowym składzie przegrała z Tunezją (choć de facto zremisowała), ale za sprawą sędziów z VAR-u, pozbawiono ich jednak remisu (niezły strzał Antoine Griezmanna) na rzecz świątecznego prezentu dla Tunezyjczyków.
Podobnie o starciu z mistrzami świata myśli w przeciwieństwie do zadowolonego Michniewicza (mecz z Argentyną był kolejną trenerską taktyczną ściemą?), Marek Jóźwiak który powiedział wprost:
"Jestem zaniepokojony, gdy widzę atak reprezentacji Francji"
Ja także jestem nie tyle zaniepokojony, co wręcz przerażony widząc naszych ospałych obrońców na tle ruchliwego, obdarzonego mocnym strzałem Mbappe i jego kolegów.
Mój typ, o ile nasi się nie zepną w sobie jak w meczu ze Szwedami w barażach, to 3:0 lub 4:0 dla Francji.
Inne tematy w dziale Sport