Lubię tę Matkę Kurkę, kurka wodna!
"Mam potrójnie czyste sumienie, po pierwsze nie powtarzałem bredni skrajnie liberalnych, że 500+ zostanie przepite „z naszych podatków”. Po drugie nie miałem z tego nic, moje dziecko się na 500+ nie załapało. Po trzecie broniłem tego programu, który zlikwidował nędzę i w jakimś stopniu zakopał dziurę po mogile, którą Polakom kopał Balcerowicz. 500+, zwłaszcza na początku, nie tylko nie wywołało patologii, ale zlikwidowało dwie patologie: „kupowanie na zeszyt” i „chwilówki”. Dziś sytuacja się zmieniła, w związku z dwiema tragediami, jakie spadły na Polskę i w obu przypadkach PiS zachował się beznadziejnie. 500+ nie nadrobi strat gospodarczych wywołanych przez beznadziejną politykę rządu, której nie da się wytłumaczyć światowymi pomorami i wojnami, w każdym razie nie jest to jedyne i najważniejsze wytłumaczenie.
Wiadomo nie od dziś, że wojna pomiędzy liberałami i socjalistami trwa od wieków i trwać będzie, mnie w tym ideologicznym okładaniu się cepami nie interesuje nic, dlatego do każdego projektu społecznego podchodzę z głową, nie z legitymacja partyjną. Co było dobre, to było, ale tu i teraz PiS wydaje miliardy złotych w tak bezsensowny sposób, że płakać się chce. Refundowanie zakupu węgla, poprawione o kolejne paliwa, będzie nas kosztować jakieś 20 miliardów. Nie ma w tych projektach kryterium dochodu i to dopiero początek cynizmu ze strony rządu Morawieckiego i sztabu z Nowogrodzkiej. Sama refundacja, w przeciwieństwie do 500 + nie zlikwiduje żadnego problemu, przypominam, że węgiel miał kosztować poniżej 1000 złotych za tonę i cały ten misterny plan poszedł wiadomo gdzie. 3000 zł dotacji, przy rynkowej cenie węgla na zbliżonym poziomie, oczywiście w jakimś stopniu pomoże, zwłaszcza najbiedniejszym, ale nie pozowali przetrwać zimy. Do znudzenia trzeba przypominać, że ta sytuacja jest wynikiem „patriotycznej” polityki PiS, która doprowadziła do tego, że Polska jako jeden z nielicznych krajów w Europie jednocześnie odcięła sobie źródła dostaw: ropy, gazu i węgla, nie mają żadnej alternatywy w zanadrzu.
Mamy do czynienia z klasyką „polityki”, najpierw tworzymy problemy, potem w cudowny sposób je rozwiązujemy, tyle tylko, że żadnych cudów nie będzie. Skala błędów powoduje, że koszty łatania dziur są gigantyczne. Nie jest też żadną tajemnicą, że PiS działa według klucza kampanii wyborczej. Powstała teoria, że węglem pali głównie elektorat PiS i to nie jest teoria spiskowa. Piece węglowe to przede wszystkim wsie i małe miasteczka, czyli baza PiS i nie embargo na węgiel, jak to tłumaczyła, nomem omen, minister Moskwa, tylko właśnie ten argument zdecydował, że rząd skupił się na węglu. Gdy opozycja zaczęła krzyczeć o pelecie, oleju opałowym i gazie, PiS odrzucił wszystkie ich poprawki i nową ustawą chce kupić nowe głosy. Drugi poważny transfer pójdzie na 14 emerytury i dużą rewaloryzację rent i emerytur, co już zapowiedziała minister Maląg. Ponownie środki budżetowe są wycelowane w elektorat PiS i chociaż ci ludzie zostali najbardziej wykorzystani i sponiewierani przez wszelkie władze, to tutaj chodzi wyłącznie o polityczne biznesy, a nie systemowe rozwiązanie problemu.
Innych scenariuszy przez najbliższy rok nie należy się spodziewać, PiS poza rozdawaniem kasy nie ma i nie znajdzie innego pomysłu na utrzymanie władzy. Przez lata śmiano się z Kaczyńskiego, że prowadzi gospodarkę centralnie planowaną i to była kompletna bzdura, programy socjalne, jak 500+ obowiązują w większość państw europejskich, takich jak Niemcy, Irlandia, nie wspominając o krajach skandynawskich. Natomiast to, co się dzieje dzisiaj już w całości wypełnia kryteria gospodarki centralnie planowanej i przypomina „rzucenie pomarańczy na święta”. Tłumaczenie sytuacji kryzysowej też jest bardzo podobne do „słusznie minionych czasów”, tylko imperialistów i dywersantów zastąpiono ruskimi agentami i Putinem, a zrzucanie stonki przez Amerykanów najmodniejszą na świecie chorobą. 500+ było dobrym programem, obecna „polityka socjalna” PiS, to profanacja."
w całości za Kontrowersje net.
Inne tematy w dziale Polityka