Tytuł notki nieprzypadkowy. Bardzo dawno temu posłyszałem o tym hasełku od znawcy tematu jakim są stosunki polsko-ukraińskie. Drugim hasłem było, że "Kraków to staroukraińskie miasto". Co ciekawe w podziemiach Kościoła Mariackiego w Krakowie odnaleziono wałęsającego się tam Ukraińca, który ponoć szukał dowodów dla tego hasła. Teraz to chyba tak się stanie za sprawą wielkodusznego PIS, który postanowił zgasić w Polsce narodowe światło i zainstalować nowe. Zainteresowanych odsyłam do artykułu z 2010 roku.
https://www.rp.pl/historia/art7214631-ukraincy-twierdza-ze-zalozyli-polske
Tymczasem bodaj przedwczorajsza Panorama, która jest ostatnio jak historyczna rama (nazwa nadana niemieckiemu samolotowi, który patrolował polskie lasy w poszukiwaniu partyzantów) podała info, że internet w Polsce zalewa hejt antyukraiński. Jakiś specjalista wyliczył nawet, że jest tych stron ok, 3 tysięcy i że są one ściśle powiązane z ruskimi i innymi swołoczami. Jednym słowem są to treści wybitnie anty polskie.
Od razu w tym miejscu przypomniał mi się słynny plakt PPR-u z podpisem "AK zapluty karzeł reakcji". Wprawdzie dzisiaj trudno już o prawdziwego AKowca, podobnie zresztą jak kiedyś, bo ci prawdziwi leżą 2 metry pod ziemią, często bezimiennych mogiłach, to jednak nie trudno się zorientować, że obecna historia zatacza rechotliwy krąg. Ma być tak jak po roku 1944. Jedna prawda, jedna wizja, a kto się temu sprzeciwia ten wróg narodu i ojczyzny naznaczony do odstrzału.
Kolega "Maur" miał już spotkanie w sądzie z Ukraińcami (co opisał), gdyż głosił prawdę o Wołyniu. Dzisiaj za swoje merytoryczne, czesto orzeźwiające komentarze również zbiera na Salonie masę minusów, gdyż w oczach tutejszych zadżumionych ukrofilów i innych szaleńców jest on wrogiem Ojczyzny. Facet pochodzący z Wileńszczyzny z rodu który za Polskę ginął... Tak mogą mówić tylko pomioty przyniesionej na bagnetach władzy sowieckiej.
Ciekawe więc jak odbiorą ów hejt. I to skierowany właśnie do nich, tak obecnie szczerze oddanych wizji stworzenia wspólnego państwa z Ukraińcami na terenie jnaszego państwa. Wpis i rysunek z bloga Igora Isajewa jak się określł Ukraińca mieszkającego w Polsce (Jeśli jest ruskim szpionem i prowokatorem co na to Facebook?) Nie będę dalej już pisał. Wystarczy popatrzeć na ośmieszone godło i przeczytać ten plugawy tekst, choć wątpię aby do ukrofilów dotarło, ale spokojnie, dotrze, z czasem dotrze.
"Author
Igor Isajew - Ukrainiec w Polsce
Drodzy komentatorzy (i znacznie mniej – komentatorki), powiem wam językiem wielu z was: jak się nie podoba w Polsce z imigrant(k)ami z Ukrainy czy społecznością LGBT+ upominających się o swoje prawa, to zawsze możecie wybrać inny kraj! Wybierajcie "
Inne tematy w dziale Rozmaitości