Wczoraj byłem w Warszawie na Dworcu Wschodnim. To co zobaczyłem może wzbudzać zaniepokojenie. Dworzec jest wręcz oblężony przez uchodźców. Perony pełne kolejnymi partiami uciekinierów. Polcija, straż miejska i Bóg wie jakie inne służby zbiegły się w te miejsca aby kontrolować i pilnować porządku. Tylko patrzeć jak cała ta konstrukcja humanitarna nie wytrzyma naporu i pęknie. Tymczasem uchodźców przybywa. W mojej okolicy jest ich co raz więcej. W większości matki z dziećmi. Znajomy odnajął im nawet dom. Ma możliwość. Duża część mieszkańców się jednak zastanawia, gdyż państwo polskie (niekoniecznie Dobra Zmiana) pokazało po wielkoroć, że najlepszym wyjściem z sytuacji jest zostawić obywatela na lodzie z problemem którego zbyt pochopnie się podjęto. Nie wiem więc jak prezydent miasta Warszawy, pan Trzaskowski sobie da radę z Ukraińcami, ale jestem zdania, że wszystko zmierza do tego, iż go zaleją, tak jak on zalał kiedyś Wisłę ściekami. Na razie magistrat proponuje, aby temat uchodźców na dworcach warszawskich rozwiązywała również straż pożarna...
Tymczasem przed Dworcem Centralnym rozstawiono namiot do wydawania gorących posiłków - podobno kończą się fundusze na ich zakup. Wnętrze dworca zaś zamieniło się w jedną, ogromną sypialnię. Nie wiem jak jest gdzie indziej ale myślę że podobnie. Tymczasem uchodźcy płyną wartką rzeką. A dlaczego mieliby nie płynąć? Pomijając konflikt z Rosją, wyobraźmy sobie, że Londyn proponuje Polakom przybywającym do Anglii od ręki zasiłki, mieszkania, pracę, prawo stałego pobytu. Ilu Polaków by się nie skusiło nawet bez wymagań wojny na wyjazd?
Dlatego słusznym jest stanowisko Konfederacji, która proponuje aby koszty utrzymania uchodźców przejęły Niemcy, które są mocno winne wybuchowi tej wojny, które "od dekad zaciskały pętlę gazową razem z Moskwą, a dzisiaj prowadzi dwuznaczną grę wobec Ukrainy'", Obok tego Konfederacja nie zgadza się kategorycznie z formułą pomocy humanitarnej realizowaną przez Zjednoczoną Prawicę.
„Mówimy zdecydowanie tak pomocy i wsparciu (uchodźców z Ukrainy), natomiast status uchodźcy wojennego ma jednak charakter tymczasowy, natomiast instrumenty, które uruchamia rząd PiS-u są instrumentami, które znamionują nadawanie (uchodźcom) takich praw, jak obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej; i to od strony systemowej krytykujemy” -stwierdził na konferencji prasowej w Sejmie w imieniu Konfederacji Robert Winicki. I trudno się z nim w tym wypadku nie zgodzić.
Ps.
Tymczasem na granicy ukraińsko-węgierskiej pustki. "Według oficjalnych szacunków, Węgry są drugim po Polsce kraju, który przyjął dotychczas najwięcej uchodźców wojennych. Dysproporcje są jednak ogromne.
Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto poinformował w tamtejszym parlamencie, że na Węgry przybyło dotychczas 202 tys. uchodźców. Ocenił, że „trwa największa akcja humanitarna w historii kraju”.
Z kolei według danych polskiej Straży Granicznej, tylko w środę do Polski wjechało 117,6 tysiąca uchodźców z Ukrainy.
Od 24 lutego granicę polsko-ukraińską przekroczyło 1,43 miliona osób."
Przybywają do Polski z racji silnej diaspory ukraińskiej oraz podobnego języka. Z Wegrami mimo wszystko trudno się dogadać jeśli się nie zna angielskiego.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo