Coś mi się widzi, że czarny scenariusz się sprawdza. Najpierw wojna, później pokój, a na koniec III wojna światowa.
Właśnie przeczytałem na PCh24, że prezydent USA po raz kolejny wezwał pilnie Amerykanów przebywających na terenie Ukrainy do jak najszybszego powrotu do kraju. Co gorsza, Biden stwierdził, że kto nie wyjedzie teraz, ten niech zapomni o pomocy. Administracja nie wyśle po zapominalskich samolotów, gdyż "sytuacja będzie się toczyła w szaleńczym tempie".
Jednocześnie przyznał, że USA nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę, albowiem jeśli Amerykanie zaczną strzelać do Rosjan, a Rosjanie do Amerykanów będziemy mieli III wojnę światową. Administracja ocenia, że na terenie Ukrainy przebywa lub do niedawna przebywało 30 tysięcy Amerykanów. Pentagon poinformował, że dużą pomocą przy ich ewakuacji będą polscy żolnierze z 82 dywizji powietrzno-desantowej, ale jak zaznaczono, jedynie po polskiej stronie granicy z Ukrainą.
Równolegle Biden przyznał, że Putin jest „na tyle głupi, by wejść na Ukrainę, to jednocześnie jest na tyle mądry, by nie zrobić nic, co negatywnie wpłynęłoby na obywateli USA”.
Natomiast NBC powołując się na źródła wywiadowcze przekazała, że Rosja skoncentrowała wokół granicy z Ukrainą, w tym także na Białorusi blisko 100 batalionów taktycznych. Jest to jak oceniają specjaliści ponad połowa sił zbrojnych Rosji. Siły te rozpoczęły wczoraj jak wiadomo manewry. Wywiad USA stwierdza, że mogą one w ciągu 48 godzin opanować Kijów.
Wydaje się, że Putina rozsierdziły słowa prezydenta Ukrainy mówiące o tym, że ten świetnie się bawił podczas spotkania z Macronem. Możemy więc od teraz na chłodno i spokojnie odmierzać czas do rosyjskiego ataku na Ukrainę
na podst. PCh24
Inne tematy w dziale Polityka
