Pogodny Pogodny
289
BLOG

Wiosna, panie sierżancie! Koronawirus do budy?

Pogodny Pogodny Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Coś drga w świecie covidowym, coś pęka, coś się zmienia, ale ja tak do końca nie jestem przekonany, czy te głoszone  zmiany są trwałe i czy będą one na lepsze lub gorsze, bo właśnie przeczytałem smutną historię opowiedzianą przez Jana Pospieszalskiego o śmierci kobiety na oddziale covidowym (całkiem niedawno bo 3 stycznia br.) i myślę sobie  tak: miała kobiecina pecha, podobnego do pecha więźniów z Zamku Lubelskiego rostrzelanych przez Niemców tuż przed nadejściem Rosjan, lub ofiar dowódcy SS i Policji Wilhelma Koppego w Krakowie, który podobnie, bo na dwa dni przed swoją ucieczką z miasta nakazał rozstrzelać prawie setkę Polaków.

Dlaczego to piszę, bo byłem wczoraj  na wizycie lekarskiej, takiej standardowej, chodziło o uregulowanie proszkami nadciśnienia. Wprawdzie w drzwiach przychodni stał po staremu omaskowany pracownik i wpuszczał po kilka zamaskowanych  osób w celu zarejestrowania się na badania lub wizytę lekarską (uczynić to z pomocą telefonu marzenie ściętej głowy), ale w środku dało się już wyczuć swoisty luz. Maska mi zjechała pod nos. Och,  2 tyg. wstecz byłby z pewnością wrzask: Proszę naciągnąć maskę na nos!!!! A teraz, luzik, spokój i cisza. Lekarz mnie przyjął i tak jak bywało mnie bada, o swoim stosunku do szczepień przeciw koronawirusowi wypowiada się w sposób obiektywny, czyli zostawia mi wolną wolę, żadnego nacisku, że muszę się zaszczepić i to koniecznie aby dalej w spokoju żyć...Nic z tych rzeczy. Pielęgniarka, która wykonywała mi EKG jeszcze dziwniejsza od lekarza, bo wyraźnie scepytczna do narracji rządowej i dobrodziejstw Pfizera. Jednym słowem wiosna, panie sierżancie!

Niemniej, nie do końca. Martwię się. Czym? Ano tym, że przez te dwa lata zrobiono nam aż takie totalne pranie mózgów. Od teraz więc wystarczy tylko jeden przycisk, jeden rozkaz ministra czy premiera, żebyśmy na nowo, niczym marionetki wykonali go bez zbytniego szemrania jakim jest pytanie o zasadność polecenia.

Moja żona mówi, że nie wierzy tym cholernikom, że to co się stało, tak nagle i niespodziewanie, że to wszystko powstało w biegu. Nie. Oni to z premedytacją zaplanowali, te wszelkie RODO, te teleporady, te naciagane elektroniczne ułatwienia dla obywateli, a w rzeczywistości sprawne kagańce i wymuszenia, których zwieńczeniem okazała się zaplanowana epidemia covid z przyległościami wynosząca ponad 100 tysięcy ofiar, które mogły przecież żyć.

Co będzie dalej?  Wiedzą jedynie ci którzy to zorganizowali. Zwykły obywatel wie tylko tyle, że nadchodzi podobno szybka, ciepła wiosna.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości