Minister Niedzielski obiecuje zero tolerancji dla osób przemieszczających się bez maseczki. Nie wiem jak ma wyglądać to zero tolerancji w praktyce...Wiem natomiast od proboszcza w swojej parafii, że w okresie przedświątecznym policja będzie sprawdzać (?) ile osób przebywa w kościele podczas Mszy Św.. Nie wiem, skąd o tym szacowny proboszcz wie, być może Kuria otrzymała już jakieś wytyczne na czas Triduum Paschalnego. Niemniej wiem jedno, długo tak się nie da. Ten schizofreniczny wrzód pandemiczny wreszcie pęknie, bo i samemu Bogu też się z czasem sprzykrzy, tym bardziej że w kościele (świątyni) żadnego covida nie ma. Wierni są w niej sami z siebie wyjątkowo zapobiegliwi. Siedzą w odpowiednich odstępach według własnego bezpieczeństwa. Rodziny razem, obcy oddzielnie w przepisowej odległości. Niemal wszyscy są też zamaskowani, chociaż to głupie nie tylko ze względów zdrowotnych ale i religijnych, bo przecież tam gdzie Bóg tam żaden covid nie ma prawa wstępu.
jakby dla uwypuklenia beznadziejności w którą uparcie pcha nas PiS wrzucam cytat, który brutalnie pokazuje nie tylko infantylność ale i fasadowość decyzji rządowych, wyjaśnia gdzie można najłatwiej zarazić się wspomnianym covidem.
"Chcę państwu powiedzieć, że to bujda – to, co opowiada telewizja. Bo nie sklep typu market – nie będę wskazywał, czy to Lidl, Biedronka, Lewiatan, cokolwiek – to nie galeria, ani kościół – tylko SOR w Radomiu od roku jest miejscem, gdzie najlepiej złapać Covida. Bo nie ma żadnej normy 2 metry od siebie, połowa starszych osób ściąga maski – nie tylko nos wystawia, ale całe usta – pod pretekstem – z dobrą saturacją – że im jest duszno. I to jest miejsce, gdzie można się zarazić Covidem. A pacjenci oczekują 5-6 godzin. Starsze osoby."
Autorem tych słów jest potwornie przemęczony pracą lekarz z SOR-u, pan doktor Piotr Kołodziej z Radomia, który dodaje:
"Okazało się, że w ciągu pół roku na SOR-ze umarło nam dwukrotnie więcej pacjentów niż przez ostatnich pięć lat. Czyli prawie 20-krotnie wzrosła śmiertelność na SOR-ze (...) Nie jesteśmy w stanie świadczyć usług, bo nie jesteśmy w stanie trzymać żadnych norm, nie tylko epidemicznych, ale żadnych norm. Te działania, które my mamy, są na granicy kryminału. Nie jesteśmy w stanie, fizycznie – padniemy na nosy, nie chcemy umrzeć na zawał na dyżurze, co też się lekarzom i czasem pielęgniarkom zdarza. Nie chcemy tego, ale nie jesteśmy w stanie dopilnować norm, które się pacjentom należą."
Tymczasem pan minister Niedzielski niczym wszechmocny demiurg dokonuje szalonych operacji na żywej tkance narodu bez znieczulenia
źródło cytatu portal Prawy.pl.
Inne tematy w dziale Rozmaitości