Temat rzeka, temat powtarzalny niemal jak cztery pory roku, ale ustawicznie wbudzający od miesięcy spory i emocje. Oczywiście chodzi o szczepienia przeciwko covid. W ostatni weekend sondażownia UCE RESEARCH i SYNO Poland zadała więc pytanie Polakom odnośnie właśnie tych szczepień.
Wynik jest ciekawy, bo o ile niemal 100% medyków w Polsce zdecydowało oddać swoje zdrowie i życie w ręce wielkiej czwórki farmacutycznej i ich niesprawdzonego do końca produktu, to w społeczeństwie ochota ku temu jest już, powiedzmy zdecydowanie mniejsza, mimo ustawicznych apeli pro szczepiennych prof. Horbana, prof. Guta, doktorów Simona i Sutkowskiego.
Słyszałem również i o tym, że zdarzyły się przypadki fałszowania dokumentacji informującej o zaszczepieniu danej osoby, ale są to oczywiście pogłoski, których wykluczyć jednak nie można.
Jak wspomniałem na początku, wynik sondażu jest o tyle ciekawy, gdyż ociera się o tzw. języczek u wagi, który zapewne wykoleił niedawno reklamowaną głośno prezentację "Nowego Ładu" w/g PiS . Otóż:
"Prawie 52% Polaków chce się zaszczepić przeciw COVID-19. Wśród chętnych przeważają seniorzy po 60. roku życia, mieszkańcy dużych miast oraz osoby z wyższym wykształceniem. Natomiast największy opór wykazują rodacy w wieku 30-39 lat, zamieszkali na wsiach, a także posiadający podstawowe i gimnazjalne wykształcenie. Ankietowani, gdyby mieli wybór, najchętniej przyjęliby preparat Pfizera – 29,5%. W dalszej kolejności wskazują Johnson & Johnson – przeszło 11%, firmę Moderna – prawie 9%, jak również AstraZeneca – ponad 3%. Dla nieco ponad 15% nie ma znaczenia, który byłby to środek. Z kolei 29% nie ma w tej kwestii wyrobionego zdania."
Jak więc widzimy, im wyższe wykształcenie pytanego tym większa jego chęć zaszczepienia się, mimo wielokrotnych sygnałów o różnych, podejrzanych komplikacjach poszczepiennych. Przykład z brzegu. W mojej fabryce do tej pory wszyscy zaszczepieni nie mogą do tej pory odzyskać pełnej sprawności fizycznej. Ustawicznie czują się osłabieni. Niektórym z nich coś się przy okazji dodatkowo posypalo. Przykład z Salonu? Bloger Kierownik Karuzeli i jego notka jak to wbił sobie igłę i co z tego wynikło.
Kiedyś śp. ks. Twardowski napisał wiersz:
"Tu Pan Bóg jest na serio pewny i prawdziwy
bo tutaj wiedzą kiedy kury karmić
jak krowę doić żeby nie kopnęła
jak starannie ustawić drabinkę do siana
jak odróżnić liść klonu od liścia jaworu
tak podobne do siebie lecz różne od spodu
a liści nie zrozumiesz ani nie odmienisz
tu wiedzą że konie stają głowami do środka
że kos boi się bardziej w ogrodzie niż w lesie
że skowronek spłoszony raz jeszcze zaśpiewa
kukułka tutaj żywa a nie nakręcona
pszczoła wciąż się uwija raz w prawo raz w lewo
a mirt rozkwita tylko w zimnym oknie
ptaki też nie od razu wszystkie zasypiają
zresztą mogą się czasem serdecznie pomylić
jak ktoś kto bije żonę by zranić teściową
i wiadomo że sosny niebieskozielone
a dziurawiec to żółte świętojańskie ziele
tu Pan Bóg jest jak Pan Bóg pewny i prawdziwy
tylko dla filozofów garbaty i krzywy."
Czytając wynik sondażu nasuwa się od razu odpowiedź, dlaczego Pan Bóg w Betlejem objawił się wpierw wsiowym prostaczkom a nie uczonym w Piśmie.
źródlo wyniki sondażu za "Dziennik Narodowy"
Inne tematy w dziale Rozmaitości