«Czegoż płaczesz? — staremu mówił czyżyk młody —
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody».
«Tyś w niej zrodzon — rzekł stary — przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce — i dlatego płaczę».
Ignacy Krasicki
Celowo zacząłem notkę słynną fraszką, gdyż natknąłem się na absurd. Otóż pracownia United Survey przeprowadziła na zlecenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" sondaż pośród Polaków, co sądzą o obostrzeniach rządowych, lockdownie zaprowadzonym przez rząd PiS-u.
Wyniki porażają, że można być aż tak zmanipulowanym przez propagandę strachu, gdyż aż 33.7% oczekuje że rząd utrzyma ten kurs. Wprawdzie 32% chciałoby poluzowania, ale już 21% zapytanych życzyłoby sobie aby restrykcje... zaostrzyć!
Natomiast 12 % obywateli nie ma w tej sprawie żadnego zdania! Mogą ich zamknąć, spiłować, zakneblować. Jest im zwyczajnie wszystko jedno. Taka potulna grupa w stylu deutsch, czyli Ich weiss nicht.
Za poluzowaniem obostrzeń są oczywiście mężczyźni 42%. Grupa mazgajów i strachliwców, którzy robią ponoć za macho wyliczona została na 25%.
Jak napisałem 42% facetów jest przeciw, ale w grupie kobiet obraz wygląda zdecydowanie gorzej, bo aż 43% pań jest za utrzymaniem tego co się dzieje. Kto czyta moje komentarze, ten zapewne pamięta opisaną przez mnie, żalącą się panią w aptece, której zaproponowałem zrobienie zastrzyku, bo biedaczka nie miała dostępu do szczepionek (bo kradną), no i za duże kolejki. Nieważne.
Zdecydowanie zniesienia tego szaleństwa życzą sobie oczywiście osoby młode, a także te, którym zostało niewiele czasu do emerytury, ale im dalej w las tym więcej drzew.
Za pozbyciem się restrykcji jest więc 51 proc. osób w wieku 18-29 lat, 50 proc. w wieku 30-39 lat i 51 proc. w wieku 50-59 lat.
Tylko 7 % 30-latków boi się panicznie covid.
Podobnie jest ze starszymi. Im wyższy wiek (60-70 lat) tym większa chęć przyznania rządowi racji w tym co robi z epidemią, dlatego w miastach jest na tym polu fatalnie, wolnymi od masek chce być jedynie od 13 do 27% mieszkańców.
Zniesienia restrykcji chce także ponad połowa mieszkańców polskiej wsi.
Jeszcze ciekawiej wygląda ta kwestia ogólnie w przekroju społecznym. Za luzowaniem obostrzeń są osoby pracujące na umowę o pracę 45 proc., przedsiębiorcy 42%, osoby prowadzące gospodarstwo domowe 48 proc. i rolne 57 proc.
Ale co ciekawe i absurdalne jednocześnie jest to, że przeciwko luzowaniu obostrzeń opowiedzieli się... studenci i uczniowie (sic)
Jedynie 7 proc. z nich chce zniesienia restrykcji. 86 proc. chce utrzymania restrykcji na obecnym poziomie. Podobne zdanie ma 49 proc. osób pracujących na umowę o dzieło oraz 60 proc. rencistów. Nieźle, prawda?
Według preferencji politycznych obraz klaruje się jako zepsuty do szczętu.
38% wyborców PiS jest za utrzymaniem restrykcji na obecnym poziomie.
Podobne zdanie mają wyborcy Koalicji Obywatelskiej - 37%.
Zniesienia oczekują od rządu wyborcy PSL-u i Kukiz15 - 67% oraz Konfederacji - 87 %
Patrząc na te liczby ogarnia człowieka przerażenie, że ktoś chce żyć zamknięty w klatce jak ten czyżyk młody...
na podst. prawy.pl
Inne tematy w dziale Rozmaitości