Jadąc do syna zapomniałem zapalić świateł w aucie. Mijająca mnie policja murgnęła własnymi abym je zapalił. Tak to powinno wyglądać w praktyce bez służbistości. Sam puszczam długie jak widzę kogoś jadącego bez, bo wiem z autopsji że przy takiej pogodzie jak dzisiaj jest się niewidzialnym. Pomagajmy więc sobie wzajemnie, nie nadwyrężając prawa oczywiście, a tutaj proszę, rząd kombinuje jakby tu łapkami policji oskubać obywatela - chodzi o te nieszczęsne mandaty - i zasilić Skarb Państwa. Wicepremier Gowin już fiknął kozła w temacie, ale u niego to norma, do tego politycznie został przecież stworzony.
Nic to - jak mawiał pan Wołodyjowski - Nic to, będzie lepiej i da się żyć, chociaż ostatnimi czasy jest to trudne nie tylko za sprawą pandemii, która trwając dwa miesiące rozrosła się z pomocą naszego rządu do prawie roku i końca jej nie widać. Obostrzenie więc goni obostrzenie, zakaz kolejny zakaz, a do tego lokdaun oraz wymuszenia w postaci zaszczepienia się wadliwą szczepionką. Jednym słowem dzieje się tak, jakby w tym biednym kraju nadwiślańskim żyli wyłącznie ci, którzy niczego nie zamierzają przestrzegać.
Tymczasem należy pamiętać stare mądre stwierdzenie, że im silniejszy nacisk tym silniejszy opór.
I dzieje się w związku z tym, dzieje.
"Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie udostępnił uzacnienie wyroku, jaki zapadł w listopadzie w sprawie mężczyzny ukaranego za niezasłanianie ust i nosa. Sąd stwierdził, że powszechny nakaz noszenia maseczek jest niezgodny z Konstytucją. To już kolejny wyrok podważający legalność rządowych nakazów.
Warszawski sąd orzekł, że – zgodnie z ustawą o zwalczaniu chorób zakaźnych – władze mogą nałożyć nakaz określonego zachowania (w tym przypadku zasłaniania ust i nosa) tylko na osoby chore i podejrzane o zachorowanie – a nie na ogół społeczeństwa. Wcześniej opolski WSA stwierdził, że niezgodne z Konstytucją było też zamrożenie działalności gospodarczej.
– W ocenie Sądu, doszło (…) do naruszenia art. 92 ust. 1 Konstytucji RP."
Dalej nie cytuję.
Dzisiaj spacerowałem po ulicy bez narzuconego mi odgórnie, niezgodnie z prawem face kagańca, a obok mnie spacerowali inni, uśmiechnięci oddychający "pełną gębą" ludzie. Świat dzięki temu, choć na chwilę wyglądał normalnie jak dawniej, wolny od wszechogarniającego go zewsząd kretynizmu nowego porządku.
całość tutaj
https://prawy.pl/112270-sad-nie-ma-watpliwosci-rzadowy-nakaz-noszenia-maseczek-jest-bezprawny/
Inne tematy w dziale Polityka