Czy PiS nas chce wystrzelać?
Żarty na bok, chociaż PiS, piszę to ze smutkiem, może nie tyle chce sobie do nas postrzelać, co pod pretekstem walki z covid uniemożliwił Polakom obchodzenie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, Bożego Ciała, Wszystkich Świętych, a teraz szykuje się do rozwalenia najbardziej rodzinnych świąt jakimi są Święta Bożego Narodzenia, takie działanie może wspomniane strzelanie sprowokować. Wersji jest pewnie kilka. Przy okazji ten sam PiS w imię wspomnianej walki z covid zastopował również święto Wojska Polskiego.
No dobrze covid. Wiem, czym to świństwo pachnie, stwierdzono jednak u mnie grypę, wynik testu na sars był ujemny, ale wszystkie późniejsze wyniki lekarskie stwierdziły że przeszedłem koronowirusa plus zapalenie płuc. Więc jak było? Do tej pory nie mogę ustabilizować cukrzycy, pojawiły się też inne niepokojące objawy.
Okey, to tak na marginesie mojej walki z chorobą, która wedle wszelkich informacji rządowych dewastuje kraj. Rząd zaplanował więc że nas koniecznie przeciw niej zaszczepi. Początkowo miało być 10 mln obywateli, ale premier Morawiecki uznał, że lepiej by było aby zaszczepić ponad 30 mln. Polaków.
Kiedy wspomnę jednak jak obecny premier przy stole u Sowy opowiadał politykom PO, że za dobrze Polakom się powodzi, że oczekujemy zbyt wiele, więc powinniśmy zasuwać za miskę ryżu, to dzisiaj włos mi się jeży w kontekscie tych.
Przy okazji wypełzły inne chmury. Pojawiają się bowiem sugestie aby zrobić Polexit. Osobiście nie uważam tego za zły pomysł, tyle że trzeba było go zrobić lata wczesniej. Obecnie może być trudno, ale skoro "Do Rzeczy" taką ewentualność wzięło pod uwagę, to znaczy że rząd może podobnie sądzić.
Ostatnie wybryki urzędasów brukselskich, którzy chcą nas karać za własne zdanie mogą mieć z Polexitem dużo wspólnego, chociaż poseł Kużmiuk temu zaprzecza. Unia drąży nas po chamsku nie tylko finansowo - sporo dopłacamy do tego kołchozu niż zyskujemy - a oprócz tego inspiruje rodzimą lewicę oraz ruch LGBT do rozwalenia nas od środka.
Kiedy można takim stanom zapobiec? Wtedy kiedy nie jest się częścią jakiejś większej całości. Wówczas można sięgnąć swobodnie po odpowiednie środki i sposoby, które bycie w strukturach UE zdecydowanie uniemozliwa.
Przeczytałem właśnie, że
"Komenda Główna Policji ogłosiła postępowanie przetargowe w sprawie naboi do broni gładkolufowej. Chce kupić ponad milion sztuk amunicji dziewięciu typów, z czego ponad 800 tys. naboi typów przeznaczanych m.in. do tłumienia zamieszek. To największy taki przetarg od półtora roku. Głównym dostawcą tego typu materiałów dla policji jest od lat Fabryka Amunicji Myśliwskiej “FAM-Pionki” Sp. z o.o. Tak dużą ilość amunicji do broni gładkolufowej funkcjonariusze po raz ostatni zamawiali latem 2019 roku. Przedsiębiorstwa, które chciałyby wziąć udział w przetargu mają czas na złożenie stosownych dokumentów do 29 grudnia" https://medianarodowe.com/policja-uzupelnia-zapasy-amunicji/
I teraz pytanie, czy powyższe zlecenie to nie chęć zrobienia polowania na ogłupiałe lamparty, z czego uczciwie przyznam byłbym niezmiernie zadowolony, bo cętkowane w piorunki stają się coraz bardziej agresywne, i pewne siebie siłą swoich treserów ikarmicieli ale pamiętam również, że każdy kij ma dwa końce.
Inne tematy w dziale Polityka