Data szczepienia Polaków przeciwko covid nadciąga szybkimi krokami, chociaż firma Astra Zenecka, od której rząd postanowił zakupić antycovidowe dozy swoją nadal testowaną szczepionką załatwiła zdrowotnie kilku ochotników.
Rząd jednakże nie cofnął się i jak informują media podjął decyzję zakupu 20 mln dawek. Dlaczego tylko tyle, a nie więcej? Dlatego że ponoć brakuje mu finansów na ten cel. Po drugie szczepionka przeciw covid wymaga powtórzenia.
W mojej ocenie jednak nie tyle brakuje kasy czy trzeba powtórki szczepienia, ile właśnie na tyle ocenia rząd problem covida w Polsce. Nie po to zaprzęgnięto przed laty do roboty informatyków, nie po to stworzono chorobowe mega bazy danych Polaków, aby teraz odpuścić sobie całą operację.
Zaszczepi się więc 10 mln Polaków, czyli 26,04 % populacji narodu, bo tyle wyszło rachmistrzom z historii chorób i będzie powiedzmy po kłopocie, albowiem nie wiadomo (bądź wiadomo dokładnie) jakie farmaceutyki wejdą w skład przeciwcovidowej szczepionki. Z pewnością nie witamina C.
Czy dojdzie wówczas do przymusowych szczepień jak to obiecywał eks minister Szumowski, czyli załóżmy : marginesu społecznego, niewygodnych politycznie, mocno schorowanych lub niedołężnych obywateli z użyciem policji? Tego również wykluczyć się nie da, skoro MZ zapowiada już teraz przed szczepionkowe drakońskie kary wobec tych Polaków, którzy zostaną schwytani na nie zachowaniu odpowiedniego dystansu wobec innych, braku maseczki lub niezdezynfekowaniu rąk.
na podstawie artykułu z potalu prawy.pl
Inne tematy w dziale Technologie