Głosowałem wcześnie rano. Tuz po dyżurze. Nawet nie wchodziłem za parawan.. Zdziwiony byłem jednak ilością osób. Przed lokalem słyszałem także wypowiedzi osób, które cieszyły się że dzisiaj wreszcie zlikwiduje się PiS. Znajomy, którego tam spotkałem, a który wiedział że głosowałem na Konfederację i Bosaka w I turze zapytał komu dałem wsparcie. Liczył wyraźnie że poparłem RT.
Nie odpowiedziałem mu, więc posypał za mną wściekłymi bluzgami których nie powtórzę.
Czekałem na wieczór wyborczy, ale nie dotrwałem.
Zmęczenie po dyżurowe wzięło górę. Obudziłem się dopiero teraz i czytam, że wygrana urzędującego prezydenta jest tak minimalna, iż sondażowy IPSOS nie jest jej w stanie potwierdzić.
Cóż, czeka nas niespokojna noc. Niepokój jest tym bardziej uzasadniony, że przypomina mi się zapomniane starcie Wałęsy z Kwaśniewskim, Wałęsa cieszył się wieczorem a Kwach rano.
Nie lubię takich sytuacji, dlatego powtórzę to, co może się wielu nie spodobać. Minimalna wygrana prezydenta Dudy to zasługa TVP Kurskiego, który latami skrupulatnie zapraszał do studia ludzi, którzy Polskę traktowali jak prywatny folwark. Teraz ta medialna polityka zebrała swoje żniwo.
Inne tematy w dziale Polityka