Kiedyś, zresztą nie tak dawno napisałem, że jeśli zostanę ponownie oszukany politycznie, to zrezygnuję z bawienia się w wyborcę.
Wczoraj dałem dowód, że jest mi osobiście nie po drodze z kandydatami na prezydenta RP, że mogę zostać w domu i nie zagłosować jeśli mój kandydat nie osiągnie II tury, podobnie jak zapewne wielu innych wyborców Konfederacji, którzy będąc radykalnymi w swoich decyzjach myślą podobnie jak ja.
Spotkała mnie za to fala krytyki, także hejtu. Zaroiło się od czerwonych cyferek. Rozumiem, wiem, rozumiem wierny przez lata, ale już były żołnierz PiS-u Mikker miał czelność napisać co myśli i co zamierza.
Rozsierdziła moja opinia wielu. No to teraz zaskoczę niektórych.
Być może nie pójdę na te wybory nie z jednego ale z dwóch powodów.
Pierwszy oczywiście jest doskonale znany - mój kandydat, Krzysztof Bosak nie wchodzi do II tury.
A drugi? No właśnie.
Osobiście, mimo że poparłem Konfederację w wyborach do EU, to miałem i mam spore wątpliwości co do - i tutaj się powtórzę - kto pamięta ten zarejestrował pewnie te moje słowa - do osoby pana Korwina-Mikke, jednego z liderów Konfy, albowiem doskonale pamiętam jego słynną akcję w Sejmie, która spowodowała Nocną Zmianę i obalenie rządu Jana Olszewskiego.
Rządu moim zdaniem merytorycznego, który mógł zdziałać wiele, zerwać z Polski wędzidła esbeckie i moskiewskie, ale niestety, z racji nadpobudliwego JKM (świadome czy nieświadome działanie?) został tym samym zmuszony podać się do dymisji.
Nie kryję się, po wielokroć pisałem że Janusz Korwin-Mikke to nie moja bajka, dlatego nie wiem jak to ująć, ale napiszę jednak wprost: pewne jego słowa i działania mnie drażnią, co gorsza mierzi mnie także jego zakulisowa gra.
Janusz Korwin-Mikke to takie powiedzmy nie do końca pełne alter ego prezesa PiS, bo o ile ten pierwszy pali własne dzieła rękoma nieudaczników którym zaufał, tak ten pali je osobiście.
Dlaczego? Już wyłuszczam.
Wczoraj bloger GPS napisał był i u mnie pod notką, i u siebie w notce, że z bólem serca poprze... Trzaskowskiego aby ukrócić tym samym dalsze bezmyślne działania PiS.
I tutaj zagwozdka, czy zdanie szacownego blogera Konfederaty zostało wyartykułowane prywatnie, czy też z jakiegoś podszeptu snującego się drogą zakulisową?
Bo dzisiaj, i to mną przyznam wstrząsnęło mocniej, poseł Jacek Wilk Konfederacja KORWiN w wywiadzie dla radia TOK FM przyznał z rozbrajającą szczerością że, tu cytuję " Trzeba zacisnąć zęby i zagłosować na Trzaskowskiego!"
Ja rozumiem że chce w ten sposób zagłosować szeregowy konfederata, ale jeżeli tego samego chce już jego przedstawiciel w Sejmie to budzi to wówczas moje wielkie zdziwienie oraz swego rodzaju nawet podejrzenie, że takie postępowanie nie może się wziąć ot tak, znikąd.
Bolesne acz prawdziwe.
Na słowa posła Wilka natychmiast zareagował wiceszef marszu Niepodległości Tomasz Kalinowski, który stwierdził krótko, że takie stawianie sprawy nie jest dla niego. Nie dziwię się, bo dla mnie również.
Zareagowało również i PO w osobie Cezarego Tomczyka, który pochwalił posła Wilka słowami "Brawo Jacek trzeba skończyć z czasem populistów".
Czekam więc na decyzję Krzysztofa Bosaka. jako że do ugrupowania KORWiN nie należę. Tutaj jednak panuje cisza, podobnie jak w sprawie rozwiązanego Marszu Oświęcimskiego.
Nie wiem, może jeszcze nie dotarło do kandydata co się dzieje albo analizuje on wewnętrzną sytuację.
Przyznam uczciwie wystąpieniem posła Wilka KORWiniści zabili nam, narodowcom większego klina, niż wspomniany sam JKM swoimi bon-motami, który o wspieraniu Trzaskowskiego w przypadku nie wejścia Bosaka do II tury w wywiadzie z Biedrzycką z SE nie pisnął ani słowa.
Lepiej, poprosił wyborców aby głosowali właśnie na kandydata RN , chociaż w/g niego on i Braun są od Bosaka dużo lepsi, ale gdyby nie przeszedł, niech wyborcy Konfederacji decydują sami.
Wyskok posła Wilka, albo i nie wyskok, mocno podważył w pewnym sensie w moich oczach wiarygodność samego Mikkego, upodabniając jego ugrupowanie w ramach Konfederacji do niedawnej akcji Gowina w Zjednoczonej Prawicy.
Na koniec dodam, że jeśli Konfederacja ma się okazać kolejną spenetrowaną przez agenturę "Solidarnością", to ja już z góry takiej partii dziękuję i odwracam się od tego polskiego bagna politycznego plecami.
Inne tematy w dziale Polityka