Byłem niedawno w Warszawie, a jak wiadomo podróże kształcą, jednak nie spodziewałem się, że w temacie genetycznego przekazu lewactwa.
Miałem okazję spotkać się z latoroślami, wiele lat temu zmarłego, dyrektora jednego z departamentów pewnego ministerstwa w okresie PRL.
Celem wyjaśnienia, dyrektor ten widział wszystkie mankamenty komunizmu i PRL. Ze mną rozmawiał na ten temat, jednak w domu nie. Nie mógł, choćby ze względu na znajomości i pewnie celem uchronienia dzieci przed wygadaniem się.
Nie było to dobre, koledzy i koleżanki też zrobili swoje i tak to wyrosło pokolenie komunistów.
Pierwsze pokolenie w tej rodzinie, które uwierzyło w komunizm!
Przyszło następne, i następne – to już prawnuki, a wiara w komunizm, już nieco przekształcona w liberalizm pozostała.
No i nienawiść, nienawiść do prawicy, nienawiść do konserwatyzmu, nienawiść do kościoła, (a gdzież tu ta ich sławetna tolerancja?), oraz ślepe uwielbienie liderów LiDu.
Wszystko co złe to Kaczyńscy, dobre to Kalisz, Kwaśniewski, Ćwiąkalski i spółka.
Jaki paskudny z wyglądu Gosiewski, Kaczyńscy, Ziobro, pań nie wspomnę. Patrzyć na nich nie mogą, bierze ich na wymioty.
Ich wzorce piękności z POLiDu już tu wymieniłem, na ich widok niemal szczytują.
Ukochanie Rosji, niechęć do USA, tolerancja, no i tacy są nowocześni!
Po takich to objawach łatwo możemy dojść kto jakich miał przodków, widać nastąpiło uszkodzenie genów, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Obawiam się, że lekarstwo na to ciężkie schorzenie nie jest jeszcze znane, może jednak kiedyś?
zdecydowany, bezkompromisowy
"Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. i rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać"
Saint-Exupery
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka