Nie dość, że mamy najwyższy VAT w UE, i całą masę różnych obciążeń finansowych, a zarobki jak w krajach bananowych, to w dalszym ciągu fiskusowi prześwieca jedyna myśl, co by tu jeszcze!
Czy rząd pomyślał o oszczędnościach w administracji państwowej gdzie setki tysięcy pasożytów
jedynie utrudnia ludziom egzystencję? Gdzie urzędnicy z nudów wymyślają coraz to nowe utrudnienia dla petenta, jednocześnie biorąc spore pieniądze za pierdzenie w stołek.
Oczywiście nie, bo to są głosy w następnych wyborach, nie ważne państwo, ważne żeby znowu się załapać do sejmu, na stanowiska rządowe.
No i wpadli na pomysł dodatkowego opodatkowanie posiadaczy czterech kółek, dla zainteresowanych:
Te pieniądze będą również zmarnotrawione, łatwo się szasta cudzymi pieniędzmi.
Komentarze
Pokaż komentarze (2)