8 zabitych i dziesiątki rannych – to bilans serii zamachów terrorystycznych jakie miały miejsce wczoraj w Izraelu.
Izrael zareagował natychmiast zamykając przejścia z Gazą i likwidując m.in. lidera islamskiego ugrupowania Ludowe Komitety Oporu, jego dowódcę wojskowego i trzech członków organizacji.
Wczorajsze ataki są niestety jednym z gorzkich owoców jakie wydała afrykańska „wiosna ludów” i obalenie Mubaraka, który może nie do końca skutecznie, ale jednak panował nad granicami swojego państwa. Obecnie władze w Kairze utraciły pełną kontrolę nad Synajem, który stał się siedliskiem terrorystów. Do wyboru do koloru – terroryści z Gazy, lokalni Beduini, egipski Dżihad, terroryści al.-Kaidy, a także szereg pomniejszych sekt sufickich.
Junta wojskowa sprawująca obecnie władzę w Egipcie nie panuje nad sytuacją. Aby opanować chaos Kair wysłał nawet na półwysep w ubiegłym tygodniu dwa bataliony wojsk pancernych (za wiedzą i zgodą Izraela, traktat pokojowy zakazuje rozmieszczenia egipskiego wojska na Synaju). Jak widać na niewiele się to zdało.
Komentarze
Pokaż komentarze (3)