Richard Goldstone, przewodniczący komisji Rady Praw Człowieka ONZ zajmującej się badaniem przebiegu operacji „Płynny Ołów” i autor osławionego raportu, niespodziewanie wycofał swoje oskarżenia względem Izraela zawarte w dokumencie.
Rada Praw Człowieka, organizacja wyjątkowo wybiórcza i skupiona na atakowaniu Izraela, przy jednoczesnym ignorowaniu poważnych przestępstw innych państw (w tym popełnianych przez te ją tworzące), urodziła Raport szeroko krytykowany w Izraelu za swój jednostronny charakter i nieprawidłowość roszczeń.
Raport Goldstone’a stał się jednak centralnym elementem kampanii mającej na celu delegitymizację państwa żydowskiego i jego prawa do obrony. Jego wnioski stały się „koronnym argumentem” dla wszelskiej maści krytyków Izraela z prawej i lewej strony.
Cóż, głupio wyszło.
Goldstone w artykule który przesłał do Washington Post stwierdził, że na jaw wyszło wiele nowych faktów i gdyby opracowując raport był bogatszy o wiedzę posiadaną dziś, byłby to zupełnie inny dokument. Przyznał, że o ile zbrodnie wojenne Hamasu są potwierdzone i oczywiste, to brak dowodów na podobne akcje armii Izraela. Większość Palestyńczyków, którzy zginęli w walkach było bojownikami Hamasu, a nie cywilów jak zakładał raport.
Za przyjęciem raportu podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ opowiedziało się 114 państw, 18 było przeciw (m.in. Polska), a 44 państwa wstrzymały się od głosu.
Premier Izraela wezwał ONZ do natychmiastowego wycofania raportu.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka