„Bolka” obejrzałem ze smutkiem. Potwierdza tylko to o czym mądre wróble ćwierkały od dawna, ale przed czym przyznaję, usilnie się broniłem. Wałęsa najprawdopodobniej był na początku lat 70 tajnym współpracownikiem SB, donosił na kolegów i brał za to pieniądze. Przykra i bolesna to prawda, ale coraz bardziej oczywista.
Jednak nie to jest w moich oczach największą winą Wałęsy. Swoją późniejszą działalnością po wielokroć odkupił te winy. Największym jego błędem było i jest nadal to paranoidalne, szaleńcze wręcz wypieranie się jakiejkolwiek współpracy, co w konfrontacji z faktami staje się coraz bardziej żałosne. Ta niechlubna przeszłość przecież i tak nie złamie jego wizerunku, nie strąci z piedestału, Wałęsa i tak przez następne pokolenia zostanie zapamiętany jako symbol „Solidarności”, choćby nie wiem jak bardzo niektórym małym ludziom to przeszkadzało. Ale Wałęsa się nie przyzna. Taka natura, będzie w to kłamstwo brnął.
Słowo jeszcze do wszelkiej maści salonowych komentatorów nie zostawiających suchej nitki na TVN, która według nich, stosuje cenzurę i wystraszyła się emisji tego filmu. Otóż oskarżenia te, nie dość, że są sprzeczne logicznie, to są najzwyczajniej głupie. Stacja nie zamówiła dokumentu, aby zamieścić go na YouTube, ale żeby na nim zarobić. Zamieszczenie filmu w sieci przed jego emisją to najzwyklejsza kradzież i narażenie stacji na straty. Niestety, ale dzisiejszy model bezpłatnego dostępu do wszelkich treści poprzez sieć niektórym wyprał konkretnie mózgi. Bo świat jest już tak stworzony, że nie ma nic za darmo. Niby banał, ale dla niektórych nieosiągalny.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka