DPA podaje, że burmistrz Duisburga Adolf Sauerland pozostaje na stanowisku. Za odwołaniem Sauerlanda głosowało 41 członków rady miasta, przeciwko było 28.Aby wniosek, złożony przez frakcje SPD, liberalnej FDP i Lewicy, przeszedł, konieczne było poparcie co najmniej 50 głosów.
Sauerland konsekwentnie odrzuca apele o rezygnację ze stanowiska, argumentując, że należy najpierw zakończyć śledztwo w sprawie tragedii na festiwalu. No proszę, a jeszcze kilka tygodni temu nasi rodzimi publicyści podawali Duisburg jako przykład, jak „cywilizowany świat” postępuje wobec tragedii narodowych. Burmistrz miał według nich wkrótce pożegnać się ze stanowiskiem i zniknąć na zawsze z życia publicznego. No i głupio wyszło. Wychodzi na to, że w "cywilizowanym świecie" również, wbrew życzeniom naszych specjalistów i części sceny politycznej, nie doprowadza się do trzęsienia ziemi i polowania na czarownice, nie mając w rękach twardych dowodów.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka