W 2007 roku obóz dla uchodźców palestyńskich Nahr el-Barid stał się miejscem kilkutygodniowych walk pomiędzy regularną armią a palestyńskimi terrorystami, w wyniku których, głównie wskutek ostrzału obozu z zewnątrz, śmierć poniosło ok. 500 osób, w tym wielu cywilów. W czasie bombardowania zginęło także sześciu pracowników ONZ. Gaza? Zachodni Brzeg?
Nic z tych rzeczy.
Ponieważ rzecz dotyczyła obozu w Libanie, a nie Izraelu, mediów nie ogarnęła gorączka informacyjna, wydarzenia nie spotkały się z międzynarodowym oburzeniem, cywilizowany świat nie potępił libańskich „obozów”, nie odbyły się na całym świecie demonstracje, a ONZ nie przeprowadził natychmiastowego dochodzenia w tej sprawie.
Zwraca na to uwagę w dzisiejszym „Wall Street Journal” Danny Ayalon, wiceminister spraw zagranicznych Izraela. Szacuje się, że w Libanie mieszka obecnie około 400 000 Palestyńczyków, potomków uchodźców, którzy w wyniku apelu rządów państw arabskich do opuszczenia Palestyny i przeniesienia się do sąsiednich krajów po I wojnie izraelsko-arabskiej zdecydowali się na ten krok.
Ponad połowa z nich żyje w 12 obozach. Obszar przydzielony na ich lokalizację nie uległ zmianie od 1948 roku, pomimo ogromnego wzrostu populacji. Palestyńczycy pozbawieni są wszelkich podstawowych praw, od braku możliwości korzystania z opieki medycznej (w odróżnieniu od wszystkich innych obywateli zagranicznych w Libanie), edukacji, poprzez zakaz wykonywania kilkudziesięciu zawodów, zakaz posiadania nieruchomości poza obozami, a nawet renowacji domów wewnątrz tychże i konieczność posiadania specjalnych zezwoleń w przypadku opuszczania miast. Według Amnesty International, Palestyńczycy w Libanie cierpią z powodu "dyskryminacji i marginalizacji" i są traktowane jak "obywateli drugiej kategorii".
Jak właściwie należałoby wobec tego nazwać libańską flotyllę, która w przeciągu najbliższych dni ma zamiar opuścić port w Trypolisie, by nieść pomoc umęczonym Palestyńczykom w Strefie Gazy? Hipokryzja to nie za mało?
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka