W najbliższą niedzielę w 69. rocznicę mordu w Jedwabnem, we wsi Zawada pod Tomaszowem, Rafał Betlejewski spali stodołę.
Jest to jedna z najohydniejszych, najgłupszych, a jednocześnie najpotworniejszych prowokacji o jakich w ostatnich latach słyszałem. Bzdury o rzekomej „próbie odbudowania wspólnoty cierpienia” są nic nie znaczącymi, pustymi frazesami.
Cała akcja jest dla mnie profanacją i szarganiem pamięci ofiar Zagłady. Szkoda, że w imię medialnego rozgłosu, ów Pan nie potrafi uszanować ich pamięci. Dziwne, że nie wpadł na pomysł zaproszenia na „uroczystość” Laudańskiego, który mógłby przecież dokonać symbolicznego podpalenia. Można też przeprowadzić inscenizację i przeganiać grupę Żydów przez wieś. Zwielokrotniony oddźwięk medialny murowany. I gość się jeszcze martwi, że przez brak zgody wójta, nie będzie lokalnej orkiestry i poczęstunku. Rozumiem, że planował w tym miejscu piknik.
Słowa które cisną mi się teraz na usta nie nadają się do publikacji.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8120643,Betlejewski_spali_stodole_bez_zgody_wladz.html
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka