Ministerstwo Zdrowia w Strefie Gazy ogłosiło we wtorek, że Izraelskie Siły Obronne zabiły 15 letniego uczestnika manifestacji. Informacja poszła w świat i została powtórzona przez szereg międzynarodowych agencji prasowych. W całej wzruszającej historii jest tylko jedna drobna nieścisłość. Rodzina chłopca zdementowała te informacje. Chłopak jest cały, zdrowy i nikt do niego nie strzelał.
15 letni Al-Farmawi był wśród grupy Palestyńczyków zatrzymanej przez siły egipskie wkrótce po przedostaniu się jednym z tuneli przemytniczych do egipskiego Rafah. Grupa, a wśród niej ten„z zimną krwią zastrzelony przez IDF chłopiec” po przesłuchaniu została w piątek odstawiona z powrotem do Gazy.
Muawiya Hassanein dyrektor pogotowia i służb ratowniczych w Strefie, próbował jeszcze wprawdzie rozpaczliwie się tłumaczyć palestyńskiemu portalowi prasowemu Maan, że to może nie ten chłopiec, ale świadkowie potwierdzili, że tego dnia żołnierze IDF nie byli zaangażowani w tym rejonie.
Zakończenie historii nie trafi już jednak do środków masowego przekazu. W świat, między innymi za niemiecką agencją DPA, poszła informacja o zastrzeleniu biednego palestyńskiego nastolatka.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka