Odnalazła się Pani poseł Jolanta Szczypińska o której ostatnio zdecydowanie przycichło. Odnalazła się w nie byle jakich okolicznościach, bo została zatrzymana wraz z innymi członkami parlamentarnej grupy polsko-palestyńskiej na lotnisku w Tel Avivie do dodatkowej kontroli. W grupie prócz Pani poseł znalazło się jeszcze dwóch posłów PIS i jeden przedstawiciel Lewicy.
Rzepa nieoficjalnie informuje, że posłowie przeszli na lotnisku dodatkową kontrolę, po czym zostali wypuszczeni. Poseł Szczypińska w wypowiedzi dla Gazety działania kontroli granicznej nazwała jednak szykanami.
Nie wierzę w to, że Pani poseł nie wiedziała, że względy bezpieczeństwa są w Izraelu absolutnym priorytetem a szczegółowe kontrole są w zasadzie powszechnie stosowaną procedurą, szczególnie w stosunku do osób przebywających w Autonomii Palestyńskiej.
Cała grupa z pewnością doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
To tak jakby latała do Hiszpanii rozmawiać z terrorystami z ETA a potem dziwiła się, że władze w Madrycie nie przyjmują jej z otwartymi ramionami.
Ja nie wierzę, że polski parlamentarzysta tego nie rozumie. To czysty koniunkturalizm, krytyka Izraela jest ostatnio bardzo modna, i również na tym można spróbować zbić polityczny kapitał.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
