Gminą w niemickim Halle przez 18 lat od 1968 roku kierowała Karin Mylius, czystej krwi aryjka, do tego córka zbrodniarza SS.
W kilksa lat po wojnie, pomimo dramatu Zagłady w NRD rozpoczęto „oczyszczanie” mediów i partii z nieporządanego elementu, w aktach członków SED zaznaczano żydowskie pochodzenie w 1952 roku znacjonalizowano żydowskie dobra prywatne.
Karin rozpoczęła pracę w Gminie jako sekretarka, jednak szybko dzięki współpracy ze służbami i ich protekcji została rabinem.
Nie miała ani żydowskiego pochodzenia, ani pojęcia o tradycjach i kulturze żydowskiej. Pomino tego utrzymywała do końca życia, że jej prawdziwe nazwisko brzmi Morgenstern, swojego ojca, który kiedyś walczył o czystość krwi aryjskiej pochowała w nagrobku z gwiazdą Dawida.
Wraz z upływem lat posuwała się coraz dalej. Uważała się za ofiarę antysemityzmu, prowadziła nabożeństwa, jednocześnie dbając o czystość linij partyjnej wewnątrz Gminy. Konflikt izraelsko-arabski radziła rozwiązać za pomocą marksizmu-leninizmu. Pomimo wielu dowodów obalających wiarygodnoś Mylius SED dbało o to, aby ich informatorka była nie do ruszenia. Możliwość taka pojawiła się dopiero po opublikowaniu kompromitujących faktów w tym świadectwa chrztu w amerykańskiej prasie. We wrześnie 1986 przewodniczący Związku Gmin Żydowskich w NRD Helmut Aris odsunął ją ze stanowiska. Mylius nie dała jednak za wygraną i walczyła do samego końca, aż do swojej śmierci w 86 roku.
Mylius to bardzo ciekawy przypadek. Ciekawe wydają się również motywy które nią kierowały. Czy byłą tylko pozbwioną skrupułów donosicielką? Może chciała chronić grzechy ojca? Może była zwykłą wariatką? A może to przykład patologicznego filosemityzmu?
Tego nie dowiemy się już pewnie nigdy.
Komentarze
Pokaż komentarze (48)