Amerykańska Komisja Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów uchwaliła w czwartek rezolucję uznającą za ludobójstwo masakrę Ormian w wyniku działań Turcji w czasie I wojny światowej.
Nie wiadomo jeszcze kiedy rezolucja zostanie poddana pod głosowanie w Izbie Reprezentantów. Kongresmani jednak uchwalając rezolucję nie wyszli naprzeciw prośbom administracji Obamy, która starała się ją zablokować w obawie o dalsze pogorszenie stosunków na linii USA-Turcja.
Rząd Turcji natychmiast potępił rezolucję i odwołał do Ankary swojego ambasadora w Waszyngtonie. Strona turecka stwierdziła, że rezolucja zaszkodzi procesowi normalizacji stosunków pomiędzy Turcją a Armenią. MSZ Armenii jest najwyraźniej innego zdania, bo w specjalnym oświadczeniu wyraził ogromne zadowolenie z wyniku głosowania Kongresu.
Co ciekawe i znamienne Ankara w tym roku nie zwróciła się podobnie jak w latach ubiegłych do Izraela z prośbą o pomoc w lobbingu przeciw rezolucji. Albo Ankara tak bardzo uwierzyła we własne lobby w Waszyngtonie, albo zwyczajnie rząd Erdogana uznał, że zwracanie się z prośbą do Izraela w obecnej sytuacji jest mocno niepopularne.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka