Izrael przedstawia Chinom dowody w sprawie Iranu

Widmo ostrzejszych sankcji wiszących nad Iranem zdaje się coraz bardziej urzeczywistniać.

W ubiegłym tygodniu do Chin udała się delegacja pod przewodnictwem Ministra Spraw Strategicznych Izraela Moshe Ya'alona, której zadaniem było przedstawienie stronie chińskiej możliwie najpełniejszych danych wywiadowczych dotyczących rozwoju irańskiego programu nuklearnego i dowodów na to, że Iran dąży do wyprodukowania broni jądrowej.

Izrael stara się uzyskać poparcie Chin dla czwartego pakietu sankcji w stosunku do Iranu (dotychczas obowiązuje trzeci), które Rada Bezpieczeństwa ONZ ma głosować w najbliższych miesiącach.

Izrael chce się również upewnić, że Chiny poprą raport w sprawie Iranu opublikowany przez nowego szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Yukiya Amano. W przeciwieństwie do swojego poprzednika Mohameda ElBaradei, Amano omówił w raporcie prawdopodobieństwo, że Iran może pracować nad rozwojem broni nuklearnej. Doroczna konferencja MAEA ma rozpocząć się w Wiedniu już dziś.

Chiny dotychczas stoją na stanowisku, że Iran może prowadzić prace nad rozwojem technologii nuklearnej dla celów pokojowych, natomiast nie ma dowodów na prace nad wojskowym programem nuklearnym. Wizyta delegacji z Izraela i przedstawione dowody mogą ten punkt widzenia zmienić. Według nieoficjalnych informacji, jak podaje Haaretz przedstawione dowody wywarły duże wrażenie na Chińczykach, którzy mogą zrewidować swój dotychczasowy punkt widzenia.

Planowane przez Iran rozpoczęcie produkcji wysoko wzbogaconego paliwa nuklearnego będzie ponadto naruszeniem pięciu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.