Turecka agencja prasowa Anatolia podała, że w poniedziałek policja zatrzymała ok. 50 wojskowych pod zarzutem planowania puczu wojskowego.
Wśród zatrzymanych oficerów jest czterech admirałów (dwóch czynnych i dwóch emerytowanych), dwóch emerytowanych wojskowych w stopniu pułkownika i jeden emerytowany generał.
To wydarzenie bez precedensu. Pozycja Armii, uważanej dotychczas za filar i strażnika świeckości państwa słabnie w oczach.
Od 1960 roku wojsko czterokrotnie obalało rząd, gdy w jego ocenie świeckość państwa mogła być zagrożona.
Teraz jest inaczej. Turcy czują się oszukani i rozczarowani Zachodem do którego bezskutecznie dobijają się od 1923 roku i nie ma im się co dziwić. Muzułmańska AKP tylko umiejętnie te nastroje wykorzystuje.
Marzenia o Unii chyba już ostatecznie porzucono, ponieważ niedawno zniesiono wizy dla obywateli Jordanii, Libii, Iranu, a nawet Syrii z którą jeszcze dziesięć lat temu Turcja była niemalże w stanie wojny.
Rząd Erdogana bez rozgłosu, ale systematycznie zmienia strategie państwa.
Ostatni medialny konflikt z Izraelem, czy opór przed rozmieszczeniem na jej terytorium tarczy antyrakietowej USA, dotychczas strategicznego partnera tylko potwierdzają te tendencje. Turecki rząd jako pierwszy pospieszył z gratulacjami dla Ahmadineżada po wyborach prezydenckich, kiedy ten krwawo rozprawiał się z opozycją.
Sytuacja w muzułmańskim Darfurze jest zdaniem Ankary niczym więcej niż tragedią humanitarną. Zresztą sudański prezydent Omar al Bashir zwany „rzeźnikiem z Chartumu”, ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny został zaproszony na szczyt Organizacji Konferencji Islamskiej w Stambule. Erdogan stwierdził, że będąc w Darfurze żadnego ludobójstwa nie wykrył, a potem dodał, że niemożliwe, by muzułmanin coś takiego popełnił.
Na topie jest natomiast ostra krytyka Izraela, dzieki której Erdogan stał się jednym z najpopularniejszym przywódców w świecie muzułmańskim.
Dlatego izraelskie bombardowanie Gazy to według Turcji już zbrodnia przeciwko ludzkości. Stąd w państwowej TV serial w którym izraelski żołnierz morduje palestyńskie dzieci, stąd też scena pod publiczkę przed kamerami całego świata z Davos, gdzie Erdogan obraża Peresa.
Turcja ulega całkowitym przeobrażeniom i jej wizerunek jako pomostu pomiędzy Wschodem a Zachodem staje się historią.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka