Po co ten dokument?

Po co?

Męczy mnie wciąż to pytanie po poniedziałkowej emisji dokumentu „Towarzysz Generał”.

Jaki cel przyświecał decydentom z TVP, by akurat teraz bez jakiegokolwiek kontekstu wyemitować tak tendencyjny dokument  w prime time. Do wyborów względnie daleko, nowych faktów dotyczących Jaruzelskiego nie ujawniono, kontekst terminowy żaden. Kompletne nic.

Być może rozwiązaniem zagadki są wewnętrzne wojenki wewnątrz samej TVP po podziale na SLDowską TVP2 i PISowską TVP1.

2 ostatnio niebezpiecznie się usamodzielniła, wywala prawicowe programy, może być zagrożeniem w obliczu kampanii i być może koledzy z 1 postanowili po prostu pokazać kolegom z 2 gdzie jest ich miejsce w szeregu.

Mniej prawdopodobne, ale możliwe, wydaje mi się wyemitowanie tego dokumentu akurat teraz w obliczu sytuacji jaka zapanowała po rezygnacji Tuska z ubiegania się o stanowisko Prezydenta RP. Strategia kampanii rypła, prezes zamilkł, sondaże nie dają Prezydentowi żadnych szans na reelekcję. Ewentualna przegrana w wyborach będzie najprawdopodobniej oznaczać koniec PIS w obecnej strukturze z autorytarną władzą wodza. Koniec świata.

Aby podbić sobie słupki trzeba uderzyć w tony, które doprowadziły PIS do władzy. A więc zdemaskowanie układu, systemu, sitwy oplatającej cały układ polityczno/gospodarczy w Polsce. Należy znów pokazać kto jest po właściwej stronie barykady, a kto stoi „tam gdzie stało ZOMO”.

Kto broni, czy nawet nie potępia w czambuł generała jest obrońcą chorego systemu. Tylko ten kto pluje i krzyczy jest spoza układu. A więc znów doprowadzenie do jaskrawej polaryzacji na naszych i onych, bo tylko to może zapewnić szanse na reelekcję.