Jednym z często powtarzanych argumentów mających niejako usprawiedliwiać Polską obojętność w kwestii pomocy Żydom podczas II wojny jest jakoby minimalny udział Żydów w walce o odzyskanie niepodległości o Polskę. Dotyczy to całości społeczeństwa.
Jak wyglądała w takim razie ta fatalna pomoc?
Bardzo trudno jest przedstawić dokładna liczbę Żydów biorących udział w Powstaniu Warszawskim. Ciężko, ponieważ często Żydzi walczący w poszczególnych oddziałach musieli ukrywać swą tożsamość. AK nie wydało zgody na przyznanie drużynie ŻOB statusu oddzielnej żydowskiej jednostki i dlatego grupa Cukiermana przeszła do AL, zdobywając zresztą ogólne uznanie zarówno wśród AK, AL., jak i ludności cywilnej.
Trzeciego dnia Powstania ŻOB wydał odezwę wzywającą wszystkich ukrywających się bojowników ŻOB i młodzież żydowską do wstępowania w szeregi powstańców.
Niezaprzeczalnym faktem jest, że z wybuchem powstania bardzo wielu dotychczas ukrywających się Żydów opuściło swoje kryjówki i usiłowało zgłosić się do powstania.
Jeżeli chodzi o AK to raczej z mizernym skutkiem. Jedną z głównych przyczyn był brak uzbrojenia. Ale dał o sobie znać również antysemityzm, który stanowi jednak temat na oddzielny tekst.
Więc przechodząc do meritum.
Jak podaje Edward Kossoy - Bór-Komorowski ocenił liczbę Żydów walczących w Powstaniu na na 1000, Gutman na 2000, Cukierman uważał, że było ich więcej. Ponieważ wielu Żydów walczyło skutecznie zakamuflowanych dokładnej liczby przedstawić się nie da.
Biorąc jednak pod uwagę te fakty należy przyjąć, że w powstaniu Warszawskim walczylo przeszło dwa tysiące Żydow.
Według Kirchmayera najwyższy stan liczebny oddziałów walczących w Powstaniu wynosił 28 000, czyli 3,7% ogólnej liczby mieszkańców wynoszącej 750 000 a 2000 żydowskich uczestników Powstania wynosi 7,14% ogólnej liczby walczących. Wyłączając nawet 350 walczących oswobodzonych więźniów Gęsiówki i 500 przybylych ze wschodu „Berlingowców” pozostaje nam liczba 1150 walczących Żydów, co przy założeniu, że w Warszawie ukrywało się ok. 20 000 Żydów stanowi 5,75% ogółu Żydow, przy ogólnej średniej warszawskiej 3,7%.
Pamiętajmy, że miało to miejsce po „pomocy” AK walczącemu Powstaniu w Getcie i fali „pomocy” ukrywającym się Żydom.
Oczywiście to jedynie prosta statystyka. Ale kolejny „koronny argument” obrońców polskiej nieskalanej moralności w zderzeniu z rzeczywistością bierze w łeb.
"Każde nieszczęście w historii jest zapowiedziane; zawsze występują jakieś znaki na niebie, ostrzegające ludzi o niebezpieczeństwie. Rzadko ktokolwiek im wierzy." - Calek Perechodnik
/
Blog wyróżniony prestiżowym 37 miejscem na Liście Hańby Narodowej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura