Otyłość - bez względu na wiek pacjenta - obniża jakość życia, fot. Flickr
Otyłość - bez względu na wiek pacjenta - obniża jakość życia, fot. Flickr

Otyłość to poważna choroba, a nie "defekt kosmetyczny"

Redakcja Redakcja Dieta Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

"Otyłość to cichy zabójca", a leczenie powikłań otyłości jest o wiele bardziej kosztowne niż leczenie samej choroby. W Polsce otyłość można już traktować w charakterze epidemii.

Eksperci, odwołując się do ostatnich badań w Polsce, podkreślają, że na otyłość I, II i III stopnia cierpi łącznie 27 proc. społeczeństwa. Dodają, że jeśli zestawić te dane ze zdiagnozowaną nadwagą – liczba ta sięga blisko 70 proc. Polaków. Na samą tylko otyłość III stopnia cierpi blisko 700 tys. osób.


Zobacz też: Wskaźnik masy ciała (BMI) powyżej 25 grozi zachorowaniem na raka


Co to jest BMI?

Agencja TVN/x-news


Zdaniem prof. UM dr. hab. n.med. Pawła Bogdańskiego, kierownika Zakładu Edukacji i Leczenia Otyłości oraz Zaburzeń Metabolicznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, społeczeństwo musi w końcu przestać traktować otyłość jako "defekt kosmetyczny", który można zniwelować dzięki "diecie cud", a musi zacząć ją odbierać jako poważną i przewlekłą chorobę.

- Otyłość jest niestety nadal postrzegana przez społeczeństwo, przez media, kolorowe czasopisma jako coś, z czym można sobie szybko i łatwo poradzić, tak jak krzyczą tytuły: "schudnij z nami na lato, na sylwestra". A to poważny temat i choroba, która zabija coraz więcej osób. W XXI wieku więcej osób umiera z powodu przejedzenia i małej aktywności fizycznej niż z powodu głodu - i to jest naprawdę przerażające – dodał.

Trzeba pamiętać, że otyłość - bez względu na wiek pacjenta - obniża jakość życia. Dzieci otyłe już w przedszkolu - jak pokazują badania - mają mniej kolegów. Dzieci otyłe w szkołach traktowane są przez nauczycieli jako mniej zdolne. Osoby otyłe są rzadziej zatrudniane i zarabiają mniejsze pieniądze. Osoby otyłe częściej chorują na depresję i częściej popełniają samobójstwa.

Istnieje bardzo wiele chorób, które są powikłaniami otyłości, a ich leczenie jest o wiele bardziej kosztowne niż leczenie przyczyny tych dolegliwości. Są to m.in. cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca. Otyłość może też przyspieszyć wystąpienie nowotworów.

Obecnie leczenie otyłości jest wyzwaniem dla współczesnej medycyny nie tylko w Polsce czy Unii Europejskiej, lecz także na całym świecie. Szczególnie w naszym kraju brak nie tylko wypracowanych schematów leczenia, lecz także placówek, w których pacjenci ze zdiagnozowaną otyłością mogliby uzyskać fachową pomoc.

- W stosunku do otyłości, konieczność powołania specjalizacji, która mogłaby się zająć takimi pacjentami wydaje się być wręcz niezbędna, ponieważ ci chorzy błąkają się wciąż między dietetyczkami, gabinetami kosmetycznymi czy np. trenerami odżywiania. (...) Trzeba sobie uświadomić, że koszty leczenia powikłań otyłości przewyższają koszty leczenia przyczyny – powiedziała prezes Polskiego Towarzystwa Kardiodiabetologicznego prof. dr hab. n.med. Danuta Pupek-Musialik.

Zdaniem specjalistów, w każdym województwie powinien być co najmniej jeden ośrodek zajmujący się leczeniem osób otyłych.

- W rankingu największych zagrożeń finansowych współczesnego świata koszty związane z leczeniem otyłości znajdują się na drugim miejscu – tuż za kosztami związanymi z wydatkami na zbrojenia i konflikty zbrojne na świecie. To są ogromne pieniądze, które trudno sobie wyobrazić, ale to także koszty pośrednie: absencja w pracy, zmniejszona wydajność pracowników - i te koszty ponosimy my wszyscy – mówił Bogdański.


ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj13 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości