Aż 61 proc. niemowląt w Polsce przed 5. miesiącem życia jest źle karmionych. Błędy w żywieniu dzieci przyczyniają się do niedoboru witamin czy wapnia, a także powodują otyłość.
Na zlecenie pediatrów w czerwcu i lipcu 2016 roku przeprowadzono ponad 1 tys. wywiadów z rodzicami lub opiekunami dzieci w wieku od 5. do 36. miesiąca życia. Wyniki nie są optymistyczne.
Pierwszy grzech matek to zbyt wczesne rozszerzanie diety. Dwie trzecie rodziców robi to zbyt wcześnie, w efekcie 61 proc. niemowląt poza pokarmem matki otrzymuje jeszcze inne produkty już przed 5. miesiącem życia. Tymczasem zaleca się, żeby takie zmiany wprowadzać między 17. a 26. tygodniem życia dziecka, czyli dopiero po 5. miesiącu. Skutkiem takiego dokarmiania jest to, że dziecko mniej chętnie spożywa pokarm matki, ma zbyt mało odpowiednich składników odżywczych i zbyt wcześnie jest odstawiane od piersi.
Drugi grzech to właśnie zbyt wczesne zakończenie karmienia piersią. 54 proc. matek deklaruje, że karmi dziecko piersią co najmniej przez 6 miesięcy, tak jak zalecają specjaliści. Jedynie 6 proc. z nich deklarowała, że karmiła tylko do ukończenia 6. miesiąca życia dziecka. Nie ma wytycznych, jak długo należy karmić naturalnie. Polscy lekarze w większości zalecają około roku.
Trzeci grzech to niewłaściwa dieta. Badanie wykazało, że 88 proc. maluchów (do 3 roku życia) otrzymuje za mało warzyw i owoców, 83 proc. dostaje posiłki dosalane, a 75 proc. z nadmierną ilością cukru. W efekcie 94 proc. dzieci po pierwszym roku życia ma zbyt małą ilość witaminy D, a niedobory wapnia występują u 42 proc. z nich. Z kolei aż 61 proc. niemowląt, które nie są karmione piersią, je to co rodzice, czyli na ogół posiłki ze zbyt dużą ilością soli i cukru, co już kształtuje u nich niewłaściwe nawyki żywieniowe.
Czwarty grzech to podkarmianie między posiłkami głównymi. Do stosowania tzw. diety gryzowej, czyli karmienia dzieci na raty, przyznali się rodzice 85 proc. dzieci w wieku do 13. do 36. miesiąca życia.
Raport wykazał, że 32 proc. dzieci w wieku od 5. do 36. miesiąca życia ma już nieprawidłową masę ciała. Z innych niedawno przytaczanych badań Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie wynika, że 22 proc. uczniów szkół podstawowych i gimnazjów w Polsce ma nadwagę i otyłość.
Prof. Piotr Socha z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie uważa, że przełomowy jest drugi rok życia dziecka, kiedy matki często sądzą, że mogą rozluźnić reżim dietetyczny dziecka i wprowadzić do jego odżywiania więcej produktów spożywczych. Wtedy popełniane są najczęstsze błędy polegające na tym, że dziecko otrzymuje zbyt wcześnie jakieś produkty, jest ich zbyt dużo, a na dodatek są one za słone i zbyt słodkie. - Rodzice powinni pamiętać, że karmią dziecko, a nie siebie - przypomina prof. Anna Dobrzańska z CZD.
Jak wyeliminować słodycze z dziecięcego jadłospisu (wideo DDTVN/x-news)
źródło: PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.
Inne tematy w dziale Rozmaitości