Wzmacniacz smaku, glutaminian sodu, azotany – konserwanty stosowane w żywności - mogą prowokować migrenę.
Te substancje można eliminować z diety poprzez jedzenie mniej przetworzonej żywności. Lepiej jeść więcej natualnych rzeczy – śweżych warzyw, owoców i jak najmniej przetworzonego mięsa - komentuje prof. Vincent Martin University of Cincinnati (USA), główny autor pracy, która ukazała się w październiku 2016 r. na łamach pisma „Headache: The Journal of Head and Face Pain”. Badacz zaleca osobom cierpiącym na migreny uważne czytanie etykiet na produktach spożywczych.
Analiza, którą Martin przeprowadził wraz ze współpracownikami potwiedziła, że glutaminian sodu (a właściwie glutaminian monosodowy) jest jednym z tych dodatków spożywczych, które najczęścej indukują bóle migrenowe. Ten wzmacniacz smaku i zapachu jest obecny w bardzo wielu produktach, jak zupki w proszku czy w puszkach, chipsy i inne przekąski typu fast-food, gotowe sosy oraz w dużych ilościach w kuchni azjatyckiej, zwłaszcza chińskiej. Martin zaznacza, że glutaminian w największym stopniu prowokuje migreny, gdy jest spożywany w płynnych daniach, takich jak zupy.
Kolejnym dodatkiem do żywności mającym związek z atakami migreny okazały się być azotany, stosowane jako konserwanty zachowujące kolor i smak przede wszystkim w wędlinach i przetworzonych produktach mięsnych, np. w kiełbasach, szynce. Według Martina badania wskazują, że około 5 proc. osób cierpiacych na migreny częściej miało atak choroby w dniu, w którym jadło produkty z azotanami.
Co ciekawe, analiza wykazała również, że osoby, które rano regularnie piją kawę (z kofeiną), mogą dostać silnego bólu głowy, gdy zrezygnują z porannego kubka swojego ulubionego napoju. Z drugiej strony, dla osób mających migreny nadmiar kawy również nie jest wskazany. Powierdzono również, że picie alkoholu może wywoływać migrenę.
Związek między tym co jemy a występowaniem migrenowych bólów głowy jest znany od czasów starożytnych. W latach 30. XX wieku zaczęto podejrzewać na przykład, że migreny mogą mieć związek z nierozpoznanymi alergiami pokarmowymi. I choć badania, które mają zweryfikować prawdziwość tej teorii ciągle trwają, to niektóre z nich potwierdziły, że w redukcji ataków migrenowych mogą pomóc diety eliminacyjne dobrane indywidualnie dla pacjenta.
Z informacji zbieranych od osób cierpiących na migreny wynika, że najczęstszymi pokarmami mogącymi indukować migrenowy ból głowy są: sery, czekolada i alkohol, zwłaszcza czerwone wino (ale u części pacjentów również piwo), a także owoce cytrusowe. W 2003 roku na łamach pisma „Pediatric Neurology” ukazała się praca na temat roli składników diety w wywoływaniu migren u dzieci i nastolatków. Na liście pokarmów, które powiązano z występowaniem tych bólów głowy znalazły się – oprócz serów, czekolady i cytrusów – hot dogi, lody, tłuste jedzenie, a także powszechnie stosowane dodatki do żywności, w tym glutaminian sodu i sztuczny słodzik aspartam.
Badania wskazują, że za indukowanie migren w wielu przypadkach odpowiada tyramina - amina naturalnie występująca w wielu produktach, głównie pochodzenia zwierzęcego (sery, wędliny), ale też roślinnego (czekolada, banany, bób, figi) oraz w niektórych winach.
JM
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.
Zobacz też:
Inne tematy w dziale Rozmaitości