Ponad tysiąc przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce. Idzie druga fala pandemii

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 99

Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1002 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2 oraz o śmierci 12 kolejnych osób. To najwyższa dzienna liczba przypadków zakażenia od początku pandemii.

Łącznie w Polsce zakażenie koronawirusem potwierdzono u 78 330 osób, spośród których 2 282 zmarło.

Przypadki, o których poinformowało w sobotę Ministerstwo Zdrowia, dotyczą województw: małopolskiego (149), lubelskiego (122), pomorskiego (96), wielkopolskiego (94), mazowieckiego (88), dolnośląskiego (83), podkarpackiego (69), śląskiego (64), łódzkiego (61), kujawsko-pomorskiego (35), opolskiego (35), zachodniopomorskiego (31), podlaskiego (24), warmińsko-mazurskiego (22), świętokrzyskiego (21) i lubuskiego (8).

1002 nowe przypadki zarejestrowane w sobotę to największa ich liczba od początku pandemii.

Ministerstwo przekazało także w sobotę informację o śmierci 12 zakażonych osób. Według resortu większość z tych osób miała choroby współistniejące.

W ciągu siedmiu dni, od niedzieli 13 września do soboty 19 września, resort zdrowia poinformował łącznie o 4680 przypadkach zakażenia. Było ich:

  • w sobotę - 1002
  • w piątek - 757
  • w czwartek - 837,
  • w środę - 600,
  • we wtorek - 605,
  • w poniedziałek - 377,
  • w niedzielę - 502.

Wcześniej resort zdrowia opublikował także codzienny "raport o koronawirusie". Wynika z niego, że:

  • 1 977 "łóżek COVID-19" w szpitalach jest zajętych,
  • 83 respiratory są wykorzystywane,
  • 118 864 osób jest objętych kwarantanną,
  • 11 494 osoby są objęte nadzorem epidemiologicznym,
  • 63 861 osób wyzdrowiało.

Ograniczenia w szczepionkach na grypę

Ministerstwo Zdrowia wprowadziło ograniczenia w ordynowaniu i wydawaniu szczepionek przeciw grypie na jednego pacjenta. Obwieszczenie w tej sprawie opublikowano w czwartek.

O możliwości wydania obwieszczenia reglamentacyjnego mówił w ostatnich dniach wiceszef resortu Maciej Miłkowski. Wyjaśniał, że ma ono eliminować możliwość wypisania kilku czy kilkunastu dawek szczepionki na jedną osobę.

Minister zdrowia Adam Niedzielski powołał zespół do spraw opiniowania zmian w ochronie zdrowia. Zadaniem zespołu będzie między innymi przygotowanie strategii rozwoju systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Szef MZ zapowiedział ponadto przygotowanie "planu odbudowy zdrowia Polaków". 

Szczepienie na grypę
Szczepienie na grypę. fot. PAP/EPA

Dla kogo darmowe szczepienia?

Osoby powyżej 75. roku życia i pracownicy medyczni mają bezpłatne szczepionki na grypę.

Szef MZ powiedział, że do końca grudnia mamy zabezpieczone 1,850 mln szczepionek na grypę. – To jest zdecydowanie więcej niż w roku ubiegłym – zauważył. Podkreślił, że to są zakontraktowane szczepionki i jest ustalony harmonogram ich dostarczania do grudnia.

Niedzielski zwrócił uwagę, że "w zeszłym roku zaszczepiło się 1,5 mln ludzi, a mieliśmy 1,6 mln szczepionek, ale niestety 100 tys. trzeba było zutylizować. Rynek farmaceutyczny działa w ten sposób, że dostawy szczepionek są planowane na bazie roku poprzedniego i nie jest to proces, który dzieje się z dnia na dzień, czy z tygodnia na tydzień".

Minister zdrowia poinformował, że w porozumieniu z Agencją Rezerw Materiałowych udało się przeprowadzić bardzo szybkie postępowanie i można liczyć na kolejne dostawy. – Są one powyżej 0,5 mln – powiedział Niedzielski

Podkreślił, że osoby starsze powyżej 75. roku życia i pracownicy medyczni mają szczepionki refundowane. Jak tłumaczył, osoby te mogą dostać szczepionki w aptece na receptę, która jest w pełni refundowana, lub dokonać takiego szczepienia przez przychodnie.

Ekspert: koronawirus i wirus grypy nie mogą się połączyć

U tej samej osoby może dojść do jednoczesnego zakażenia koronawiruasem SARS-CoV-2 i wirusem grypy, ale obydwa patogeny na szczęście nie mogą się połączyć i stworzyć hybrydy. Taka wymiana materiału genetycznego jest możliwa jedynie między blisko spokrewnionymi koronawirusami – twierdzi wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z UJ. 

W okresie jesieni i zimy, wraz z nastaniem sezonu grypowego, u wielu osób może dojść do jednoczesnego zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz wirusem grypy. Dlatego wielu specjalistów zaleca, by zaszczepić się przeciwko grypie, bo szczepionki przeciwko chorobie COVID-19 na razie nie ma. Może będzie ona dostępna w 2021 r.

Takie podwójne zakażenie może się wiązać z ryzykiem bardzo ciężkiej choroby lub nawet śmierci - jednak nie musimy się obawiać, że dojdzie do połączenia wirusa grypy z koronawirusem. Nie powstanie nowy, być może jeszcze groźniejszy patogen. Zapewnia o tym prof. Krzysztof Pyrć, kierownik pracowni wirusologii Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

- Koronawirus i wirus grypy bardzo się od siebie różnią i praktycznie nie mają części wspólnych. Nie musimy się zatem obawiać, że powstanie jakaś hybryda. Efektem może być jednak cięższy przebieg choroby. To dwa bardzo niebezpieczne patogeny – ostrzega specjalista.

Do wymiany materiału genetycznego dochodzi jednak w przyrodzie. Przykładem mogą być bakterie, jednak w tym przypadku – podkreśla naukowiec - jest inaczej, bo bakterie mają "maszynerię", która pozwala im na odczytanie „kodu” pochodzącego od innych bakterii. Mogą mieć czynniki wirulencji (zjadliwości drobnoustrojów), które mogą sobie przekazywać, np. odporność na antybiotyki. Są one organizmami na wyższym poziomie złożoności; mają wspólne elementy.

Naukowiec tłumaczy, że wirusy zmieniają się na drodze relatywnie powolnego dryfu, kiedy pojawiające się pojedyncze mutacje powoli się akumulują. Poszczególne wirusy potomne różnią się między sobą, a dzięki temu są w stanie lepiej dopasować się do świata.

W przyrodzie może też dojść do rekombinacji genetycznej, czyli wymiany materiału genetycznego i powstania nowego genotypu. W takim wypadku do zmiany dochodzi znacznie szybciej, a jej efekty mogą być bardziej nieprzewidywalne.

- Wirusy mogą między sobą wymieniać materiał genetyczny tylko wtedy, jeśli są ze sobą bardzo blisko spokrewnione – stwierdza prof. Pyrć. Hybrydę mogą zatem utworzyć dwa blisko ze sobą spokrewnione koronawirusy, które zakaziły tę samą osobę. Podobnie mogą się ze sobą mieszać inne wirusy, takie jak wirusy grypy. Efektem tego jest obecność typów, takich jak H1N1 czy H5N1 albo H3N2, które są hybrydami powstałymi w wyniku właśnie takiego połączenia.

- Z pewnością w przeszłości dochodziło do rekombinacji genetycznej również w przypadku koronawirusów. Nie wiadomo tylko dokładnie, kiedy się to zdarzyło – uważa prof. Pyrć. Patogeny te występują u nietoperzy, u których często dochodzi do koinfekcji, a więc i rekombinacji. To z nich wywodzi się SARS-CoV-2.

Koronawirusy jednak cały czas się zmieniają, co jest efektem zmian w sekwencji RNA, powodowanych błędami maszynerii odpowiadającej za kopiowanie genomu. - Na razie jednak większość tych zmian to jedynie naturalna zmienność i nie wpływają one na ich zdolność zarażania oraz wywoływania choroby - wyjaśnia specjalista.

Dodaje, że jedna z odmian koronawirusa SARS-CoV-2 pozbawiona sporego fragmentu genomu, faktycznie powoduje łagodniejszą chorobę u ludzi, jednak ten wariant nie odniósł sukcesu i zniknął niedługo po pojawieniu się. 

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj99 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (99)

Inne tematy w dziale Rozmaitości