Judasz - wiadomo - zrobił złą rzecz za pieniądze. Taki był system. Za rzecz dobrą, pieniędzy by nie dali. Świat dziś tak bardzo się nie różni od tego wczoraj. I dzisiaj są zachęty nie do odrzucenia, mechanizmy nie do ominięcia, i dziś pieniądze, pozycję, wynik można osiągnąć dzięki judaszowaniu, dzięki sianiu nienawiści, niechęci, strachu. Dzięki "urabianiu" opinii publicznej, poprzez "kształtowanie" treści w internecie na zlecenie jakiejś ambasady.
Judasze zarządzają pismami, stacjami telewizyjnymi, portalami internetowymi. To znaczy zarządzają nimi pieniądze. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Po prostu, chcesz zarobić czy nie? Terrorysta na ekranie, terrorysta w lodówce, zamachy już są w szafie i na półce z łakociami. Redaktorzy i administratorzy dbają o odpowiedni kontent, świadomości odbiorców.
Inni judasze, bywa w dostojnych strojach albo garniturach politycznych, zagrzewają do plucia, piętnują nienawiść, odzierają z człowieczeństwa wszystkich innych, tych co mają inne zdanie, tych co myślą inaczej. To już nie ludzie. Z nimi wszystko można. Kto pierwszy plunie? I rzęsisty deszcz słowomyślotoku leci w ciemność.
Pozostaje to jedno pytanie, pytanie o odpowiedzialność, o odpowiedzialność za judzenie, za budowanie na tym judzeniu swojej pozycji finansowej lub społecznej, za zarabianie na tym judzeniu jedynych przeciw drugim. Nie. Nie ma żadnej odpowiedzialności. Po prostu dajemy ludziom to, czego pragną, co chcą. Zaspokajamy potrzeby, inaczej... nie byłoby poparcia, oddźwięku i efektów (finansowych).
A jednak to pytanie pojawia się ponownie. Jasne, że inaczej się nie da. Że taki system teraz, "bolsze judzisz dalsze jediesz". Ale kiedyś trzeba będzie wyjść z tego systemu, a to co robimy w umysłach, w sercach innych ludzi, zostanie i będzie wołać, oby nie naszym imieniem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości