Zbyszek Zbyszek
221
BLOG

Inwestować w drony, satelity, rakiety, walkę elektroniczną

Zbyszek Zbyszek Innowacje Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
  • Każde państwo ma ograniczoną ilość zasobów, więc każde błędne ich wydanie oznacza osłabianie siły i obronności państwa.
  • Technologie prowadzenia wojny stale się zmieniają i nieadekwatne gwarantują klęskę i śmierć temu, kto je stosuje.
  • Technologie przestarzałe dziś to czołgi i śmigłowce. Technologie skuteczne dziś, to drony, rakiety, środki walki elektronicznej.


Doświadczenia.

W bitwie pod Azincourt (1415) 36 tysięcy świetnego wojska francuskiego zostało zmiecione (10 tys zabitych) przez 6 tysięczną armię z Anglii, gdzie ok. 5 tys. to byli łucznicy. Anglicy wcale się nie bili z Francuzami, po prostu zbijali ich z łuków.

Zbudowana przez Francję na bazie doświadczeń I wojny światowej, niezdobyta i nowoczesna Linia Maginota pochłonęła ogromne nakład państwa francuskiego. Była niepotrzebna. Niemcy ją obeszli bokiem.

Przed II wojną światową polscy politycy inwestowali w... marynarkę wojenną. Mieliśmy nowoczesne 4 niszczyciele, 5 okrętów podwodnych, super stawiacz min, 6 trałowców, 2 kanonierki i szereg jednostek pomocniczych. Wraz z wybuchem wojny okręty te odpłynęły do "sojuszników", a w Polsce trwały wcześniej zbiórki złota od społeczeństwa na wydatki armii.

Japoński okręt Yamato”, wraz z bliźniaczym „Musashi”, były największymi pancernikami, jakie kiedykolwiek zbudowano, oba miały przy pełnym obciążeniu wyporność około 65 000 ton i miały artylerię główną w postaci dziewięciu dział kalibru 460 mm".  Yamato w trakcie wojny swojej artylerii użył tylko jeden raz, zresztą bezskutecznie. Potem uciekał i uciekał, aż w końcu wysłany został do obrony przed inwazją na Okinawę. 7 kwietnia 1945 roku, wraz z większością swojej załogi, został zatopiony przez amerykańskie samoloty, a miał walczyć z okrętami.

"czołgi i technika jest generalnie jednorazowa. Musimy zmienić postrzeganie tego. To nie jest wundewaffe jak kiedyś: czołg ma większą armatę, ma wspaniały pancerz. Czołg [dzisiaj] jest generalnie bezradny. Dron RPV może go zniszczyć w dowolnym miejscu. Może go oblecieć z góry, z boku, wlecieć mu pod te wszystkie siatki. To kwestia czy zużyjemy dronów 2, 5 czy nawet 10" - mówi Polak, który walczył na froncie ukraińsko-rosyjskim.


Współczesne uwarunkowania

Dziś na wielkim polu testów techniki i taktyki wojskowej mamy okazję przekonać się, co jest skuteczne, a co nie jest. Nie ma wojny manewrowej polegającej na punktowych uderzeniach skoncentrowanych sił wojska. Nie ma ich, bo jakakolwiek większa koncentracja jest wykrywana przez satelity i niszczona artylerią rakietową, tradycyjną lub dronami. Dokładnie niczego nie przyniosło przekazanie Ukrainie czołgów Leopard czy Abrams. Śmigłowcami nikt nie lata, bo są kaczkami, które niczym Yamato czekają tylko na swój los z rąk wszędobylskich dronów lub rakiet.

Media skutecznie zajmują uwagę "narodu" sprawami tego, czy Nawrocki zjadł kiełbasę, czy Trzaskowski jest bonżur, czy może temu podobne. Ani słowa o tym, czy bezpieczeństwo narodu czyli nas wszystkich, z wyjątkiem polityków, rośnie czy pogarsza się wskutek takich, a nie innych decyzji zakupowych dokonywanych właśnie przez owych polityków. - A wie pan, że on ma najnowocześniejszy pancerz - mówi minister o czołgu, którego dużych zakupów właśnie dokonał. Mówi to z szelmowskim błyskiem w oku. Czy tragedia może być głębsza?

Ostatecznie o sile państwa decydują jego zdolności wytwórcze. Zakupy, w tym broni, są bardzo dobre jeśli wojna jest pewna, szybka i nieuchronna. W przeciwnym razie są obciążeniem i szkodą dla państwa. Pochłaniają bowiem jego zasoby, które mogłyby być zainwestowane w jego własną moc wytwórczą, a tak służą takim mocom poza nim. W motywacje polityków, którzy po zakupach czołgów i artylerii "bez kodów", częstują nas bezradnymi na współczesnym polu walki latającymi trumnami dla naszych żołnierzy, w postaci śmigłowców bojowych, lepiej nie nie wnikać. W Polsce wiadomo, każdy się musi martwić o siebie i nasi politycy doskonale to rozumieją.

Więc zamiast lokować miliardy naszych zasobów w rozwój włansej bazy wytwórczej np. projekty badawcze dronów itp. sensownie zawierają korzystne kontrakty. Nasi generałowie dają poczucie pewności, że pod ich dowództwem wszystko będzie dobrze. To fachowcy. Generał Skrzypczak:

image

powiedział w marcu 2022 roku:

Rosjanie gonią resztkami sił. Wojna rozstrzygnie się w ciągu 2-3 dni

Czy  nie czujesz się pewniej, pod ich przewodnictwem? Nie jesteś spokojniejszy o los swoich dzieci, wnuków o los Polski?

Jako naród mamy więc i generałów, co nami chcą dowodzić w wojnie, jak i polityków odpowiednio allokujących (wydających) zasoby narodu, powodując taki a nie inny stan jego siły i bezpieczeństwa. Mamy też media, odpowiednio robiące zupę z umysłów ludzi, trzepiących ich mózgi babcią Kasią, nieważnymi sprawami, judzące do kłótni, robiące wszystko, aby ludzie nie zaczęli myśleć o sprawach istotnych, o sprawach własnego bezpieczeństwa, żeby nie zaczęli myśleć racjonalnie, tylko trwali w jakimś parapsycholoczno-politycznym amoku.


Co robić?

Mówić jak jest. Że lepiej inwestować niż kupować. Że wojna nie jest wcale za 3 lata, ani za 5. Utrzymywanie społeczeństwa w stresie, lęku i obawie, ma ten sam wymiar, co w czasie pfaaandemii, tzn. ma ludzi paraliżować, dyscyplinować i uniemożliwiać myślenie oraz reakcje, tak aby ci, co podejmują nietrafne decyzje, byli w tym wolni.  Że może inwestować w drony, w badania, w postęp, we współudział w produkcji nowoczesnych środków elektronicznych i rakietowych. Że zamiast 40 mld złotych na leasing tego, co strach wypuścić na pole walki, to może 10 mld na programy badawczo rozwojowe nowych technologii wojskowych. No tak, znów "znajomi królika" wezmę i przejedzą, i będzie z tego nic. A może nie będzie?




Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Technologie