Marta urodziła się w 1895 roku w Żytomierzu, obecnie Житомир na Ukrainie 140 km od Kijowa. Była córką tamtejszego aptekarza. Czy wypada pisać “Marta grzechu warta”? Nie. To głupie męskie lub maskulinistyczne traktowanie kobiety. Marta jednak była nieprzeciętnie urodziwa. W gimnazjum zakochał się w niej bez pamięci…Właściwie to określenie jest trochę mylne, bo pamięć taki zakochany posiada, to co traci, to raczej rozum, zdolność oceny sytuacji, zdolność postrzegania rzeczywistości taką jaka jest. Generalnie taki człowiek staje się częściowo przynajmniej niepoczytalny, zakochany przechodzi pewną transformację świadomości i osobowości, by dostąpić szczęścia obcowania z obiektem swego zakochania.
Więc on był dziedzicem fortuny kresowych arystokratów. I postanowił się z nią ożenić. Niestety ich szczęście wzajemne trwało krótko, bo wybuchła I wojna światowa i Michał Zaleski, bo o nim mowa, został powołany do armii rosyjskiej w randze porucznika. Młodzi przeprowadzili się do Kijowa, w którym Marta czekała na powrót zakochanego Michała. Nie czekała jednak biernie. Rozpoczęła działalność konspiracyjną w POW. W ramach tej działalności w mieszkaniu Marty i Michała stacjonował 22 letni wówczas – Leopold Lis-Kula, wysłannik POW na tamten teren. Stacjonował tak dzielnie, Marta prowadziła tak skutecznie swą działalność w konspiracji, że ludzie zaczęli gadać. Jest wiadome, czego mogą się domyślać ludzie, gdy dwoje patriotów łączy się w konspiracyjnej działalności dla ojczyzny.
25 letnia młoda mężatka Marta jednak nie poprzestała na działalności z Leopoldem i rozpoczęła następną działalność z następnym panem. Tym razem ludzkie gadanie dotarło aż do ruskich koszar, więc zakochany mąż wziął przepustkę, by rozproszyć swoje obawy budzone nienawistnymi plotkami, od których ściskało się jego serce. Przybywszy niespodzianie do Kijowa złapał żonę z owym drugim mężczyzną na gorącym uczynku. Zdruzgotany przemyślał sprawę i odwiedził kochanka żony następnie w jego pokoju hotelowym. Ponoć – miłość ci wszystko wybaczy – zaoferował temu mężczyźnie, że z żoną się rozejdzie, skoro ona pokochała kogoś innego i niech się żenią. Na to, absztyfikant się roześmiał i odpowiedział, że owszem sypiać z Martą to on chętnie, ale kto tu mówi o ożenku? Wstrząśnięty Michał, zrozumiał, że honor jego żony został narażony na szwank, wyciągnął rewolwer i wpakował wszystkie kule w gacha. Następnie usiadł i poczekał na policję, a następnie na wyrok za morderstwo.
Rosyjski sąd ponoć wziął pod uwagę, że Martę widziano szlochającą nad grobem zabitego. Pewnie wziął też pod uwagę, że toczy się wojna. Wydał wyrok… degradacji Zaleskiego do stopnia szeregowego i wysłał go z powrotem na front. To był koniec tej wielkiej miłości. Marta i Michał nie zeszli się już nigdy potem.
“Bardzo zgrabna, odznaczała się wielką urodą, choć miała brzydką cerę, nieco piegowatą. Mimo to kochało się w niej mnóstwo mężczyzn. Po prostu było w niej coś. Nazywają to seksapil” – wspominała generałowa Regina Hubicka.”
Wolna od męża pozwoliła się zdobyć obecnemu tam wysokiemu dowódcy wojska, 32 letniemu Rydzowi Śmigłemu. Z Rydzem zaczęło się dziać mniej więcej to samo, co poprzednio z Michałem Zaleskim. Przystojny, mogący wcześniej przebierać w kobietach, kompletnie dał się omotać. Doszło do tego, że na jego osobisty wniosek otrzymała Krzyż Walecznych „za zasługi dla ojczyzny”.
(Rydz Śmigły, zdjęcie ok 1914)
Nowego “męża” traktowała z buta.
Para właściwie nie prowadziła wspólnego życia towarzyskiego. Jak podkreśla w swojej książce Iwona Kienzler: „Nie widywano ich razem ani na zamku, ani w Belwederze, w archiwach zachowało się tylko jedno ich wspólne zdjęcie – z balu noworocznego wydanego przez prezydenta Mościckiego w 1939 roku”.
Za to, jeżeli już zasiadała u boku małżonka, podobno zawsze miała na sobie białe rękawiczki. Bynajmniej nie chodziło tu o elegancję. A przynajmniej nie tylko. Znajomym tłumaczyła – często w obecności Rydza, który to słyszał, ale puszczał wszystko mimo uszu – że ma alergię na męża…
Z relacji jej współczesnych wynika, że wprost lubowała się w kreowaniu kłopotliwych sytuacji. Nie raz wracała do domu w męskim towarzystwie. Wybierała sobie co przystojniejszych żołnierzy. Podawała się za pannę i prosiła, by pomogli jej zanieść zakupy do domu. Tuż przed drzwiami zaczynała „dobierać się” do swego pomocnika i sugerowała mu, że ciąg dalszy nastąpi w mieszkaniu.
Po co żona generała wojska polskiego flirtowała na jego oczach z żołnierzami? Może w ten sposób chciała dodać sobie wartości jako kobieta, a jego poniżyć? Nie wiadomo, w każdym prawdopodobnie z powodu nieudanego małżeństwa, Edward cierpiał na depresję.
„Stał się jakby zgaszony, apatyczny, pasywny, nic – przynajmniej tak to wyglądało – go nie interesowało poza partyjką brydża i rozmówkami z kilkoma przyjaciółmi” – wspominał bliski znajomy Śmigłego, Kazimierz Studziński. Co gorsza, Marta okazała się bezpłodna. Para nie mogła mieć dzieci, choć podobno Rydz za nimi przepadał.
W 1938 roku ludzie na szczytach władzy zdawali sobie sprawę z tego, co nadchodzi. Marta, w celu kontynuowania służby ojczyźnie, przeprowadziła się do Francji. Dom kupiło dla niej i na jej nazwisko polskie wojsko pod dowództwem jej partnera – męża. Fundusze pochodziły z Oddziału II Sztabu Generalnego.
Kilka tygodni przed wybuchem wojny wróciła jednak do Warszawy (…)
Pod jej czujnym okiem stolicę opuściły dwie wojskowe ciężarówki pełne antyków, drogocennej zastawy i wielu innych precjozów – wśród nich między innymi szabla koronacyjna Augusta II Mocnego. Majątek został wywieziony do Rumunii, skąd dalej trafił z Zaleską do Francji. [
link]
W nocy z 14 na 15 września 1939 r. kolumna złożona dwóch samochodów z meblami i sprzętem domowym Śmigłego i kilku samochodów osobowych, którymi jechali pani marszałkowa, jej rodzice i siostra Regina Różałowska z Płocka, dwie pokojówki (polska i francuska), dwie kucharki i lokaj pani marszałkowej oraz żandarmi z ochrony rodziny marszałka, skierowała się przez Dubno, Krzemieniec, Tarnopol na Zaleszczyki, by przekroczyć granicę. 27 września, po awanturze w ambasadzie polskiej w Bukareszcie, Marta Rydzowa udała się do Francji. [
link]
O dalszych losach Marty Thomas Zaleskiej Rydz nie ma co pisać, choć były szokujące. Marszałek Rydz, w sensie wojskowym, całkowicie się załamał w 1939 roku i uciekł, zostawiając Polaków za swoimi plecami. A parę miesięcy wcześniej społeczeństwo pełne poświęcenia i woli pokonania każdego wroga, stało murem za swoimi politykami i wodzem głównym.
Naprzód żołnierze! Stara wiara, młode zuchy!
A cóż na to wszystko ludzie sprzed 2 500 lat? Ale co oni tam mogli wiedzieć?
10 Niewiastę dzielną któż znajdzie?
Jej wartość przewyższa perły.
11 Serce małżonka jej ufa,
na zyskach mu nie zbywa;
12 nie czyni mu źle, ale dobrze
przez wszystkie dni jego życia.
30 Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno:
chwalić należy niewiastę, co boi się Pana. (Prz. 31)
8 Odwróć oko od pięknej kobiety,
a nie przyglądaj się obcej piękności:
przez piękność kobiety wielu zeszło na złe drogi,
przez nią bowiem miłość namiętna rozpala się jak ogień. (Syr 9)
23 Duch przygnębiony, twarz zasmucona
i rana serca – żona przewrotna;
ręce bezwładne i kolana bez siły –
taka, która unieszczęśliwia swojego męża. (Syr 25)
1 Szczęśliwy mąż, który ma dobrą żonę,
liczba dni jego będzie podwójna….
7 Jarzmo dla wołów źle dopasowane – to żona niegodziwa,
kto ją sobie bierze, jakby uchwycił garścią skorpiona. (Syr 26)
Lepsze mieszkanie w kącie dachu
niż żona swarliwa i dom obszerny (Przy 21,9)
Ale przecież nawet w Biblii zapisano, że:
Piękność kobiety rozwesela oblicze
i przewyższa wszystkie pożądania człowieka...
Nieprawdaż?
-------------------------------------------------------------------
Moje książki:
- sensacyjna: {TUTAJ}
- pielgrzymkowa {TUTAJ}
Blog ogólny do czytania: {TUTAJ}
Inne tematy w dziale Kultura